Właśnie wracam od Bianki… Pan to umie przerzucić kobietę z tematu w temat.
No dobrze, jakoś się pozbieram.
Rozumiem, że poczucie bezpieczeństwa jest dla Pana osobiście bardzo ważną wartością, w związku z tym trudno Panu uznać, że dla innych trochę mniej albo wcale nie.
Uzależnienie jest innym wyjaśnieniem. Zostawmy je, jako zjawisko jednak marginalne.
Moim zdaniem tekst Grzesia nie jest o gazecie. Ale w sumie to ciekawa sprawa jest z ta Gazetą Wyborczą dla mnie, osoby gazet nie czytającej.
Panie Yayco
Właśnie wracam od Bianki… Pan to umie przerzucić kobietę z tematu w temat.
No dobrze, jakoś się pozbieram.
Rozumiem, że poczucie bezpieczeństwa jest dla Pana osobiście bardzo ważną wartością, w związku z tym trudno Panu uznać, że dla innych trochę mniej albo wcale nie.
Uzależnienie jest innym wyjaśnieniem. Zostawmy je, jako zjawisko jednak marginalne.
Moim zdaniem tekst Grzesia nie jest o gazecie. Ale w sumie to ciekawa sprawa jest z ta Gazetą Wyborczą dla mnie, osoby gazet nie czytającej.
O co tu chodzi?
Może mi Pan to jakoś wyjaśnić?
Pozdrawiam nadal się otrząsając…
Gretchen -- 15.10.2008 - 22:48