Miałam zamiar pominąć milczeniem tę oraz wszystkie kolejneTwoje notki, z których przesłaniem się nie zgodzę.
Odzywam się wyłącznie celem wyjaśnienia Ci dlaczego podjęłam taką decyzję.
Swego czasu zadałam Ci pytanie: Grzesiu, czytałeś książkę “X”?
A publikację “Y” znasz?
A może chociaż obejrzałeś film “Z”?
Mam Ci przypomnieć Twoją odpowiedź na każde z tych pytań?
Grześ nie czytał, nie oglądał, ale i tak swoje wie. Po co niby miałby się zapoznawać z jakimikolwiek argumentami drugiej strony dyskusji, skoro z góry sobie założył, że one “słabe są”?
Po co podejmować wysiłki, które mogłyby skutkować dysonansem poznawczym lub nawet całkowitym przewartościowaniem pojęć czy zmianą stosunku do pewnych idei bądź osób? No po co?
A że czasem jakiś co bardziej krewki czytelnik nazwie Grzesia głupkiem, jak to miało ostatnio miejsce wiadomo gdzie ? A kto by się tym przejmował? (oprócz osób, które darzą Grzesia szczerą sympatią rzecz jasna?)
Twój wybór, drogi Grzesiu.
Jeśli o mnie chodzi, to dopóki nie ruszysz tyłka, nie przeczytasz i nie obejrzysz dopóty będę z Tobą rozmawiać wyłącznie o muzyce i takich tam… lekkich, łatwych i przyjemnych.
>Grzesiu
Miałam zamiar pominąć milczeniem tę oraz wszystkie kolejneTwoje notki, z których przesłaniem się nie zgodzę.
Odzywam się wyłącznie celem wyjaśnienia Ci dlaczego podjęłam taką decyzję.
Swego czasu zadałam Ci pytanie: Grzesiu, czytałeś książkę “X”?
A publikację “Y” znasz?
A może chociaż obejrzałeś film “Z”?
Mam Ci przypomnieć Twoją odpowiedź na każde z tych pytań?
Grześ nie czytał, nie oglądał, ale i tak swoje wie. Po co niby miałby się zapoznawać z jakimikolwiek argumentami drugiej strony dyskusji, skoro z góry sobie założył, że one “słabe są”?
Po co podejmować wysiłki, które mogłyby skutkować dysonansem poznawczym lub nawet całkowitym przewartościowaniem pojęć czy zmianą stosunku do pewnych idei bądź osób? No po co?
A że czasem jakiś co bardziej krewki czytelnik nazwie Grzesia głupkiem, jak to miało ostatnio miejsce wiadomo gdzie ? A kto by się tym przejmował? (oprócz osób, które darzą Grzesia szczerą sympatią rzecz jasna?)
Twój wybór, drogi Grzesiu.
Jeśli o mnie chodzi, to dopóki nie ruszysz tyłka, nie przeczytasz i nie obejrzysz dopóty będę z Tobą rozmawiać wyłącznie o muzyce i takich tam… lekkich, łatwych i przyjemnych.
Pozdrowienia
Delilah -- 16.10.2008 - 11:45