Ano właśnie… Byłoby niezwykle interesujące, gdyby ktoś zebrał i opublikował tego typu dane nie tylko dla Lubina, ale dla całej Polski. Bo i takich Lubinów i takich Prezydentów Raczyńskich mamy pod dostatkiem, w przeciwieństwie do np. zrealizowanych przez nich inwestycji.
Tak mi się a propos dowcip przypomniał:
“Polski minister udał się w oficjalną podróż do Francji. Jednym z punktów wizyty
była kolacja u francuskiego odpowiednika. Widząc jego wspaniałą willę, z
obrazami wielkich mistrzów na ścianach, pyta się, jak on zapewnia sobie taki
poziom życia ze skromnej pensji urzędnika republiki.
Francuz zaprasza go do okna: – Widzi pan tę autostradę? – Tak. – Ona kosztowała 20 miliardów franków, firma wypisała fakturę na 25, a różnicę
przekazała mi. Dwa lata później minister francuski udaje się do Polski i
odwiedza swojego polskiego odpowiednika. Kiedy podjeżdża pod domostwo ministra,
jego oczom ukazuje się najpiękniejszy pałac jaki widział w życiu. Pyta od razu: – Nie rozumiem, dwa lata temu stwierdził pan, że prowadzę książęce życie, ale w
porównaniu do pana… Polski minister podchodzi do okna: – Widzi pan tam autostradę? – Nie. – No właśnie”
>Mad
Ano właśnie… Byłoby niezwykle interesujące, gdyby ktoś zebrał i opublikował tego typu dane nie tylko dla Lubina, ale dla całej Polski. Bo i takich Lubinów i takich Prezydentów Raczyńskich mamy pod dostatkiem, w przeciwieństwie do np. zrealizowanych przez nich inwestycji.
Tak mi się a propos dowcip przypomniał:
“Polski minister udał się w oficjalną podróż do Francji. Jednym z punktów wizyty
Delilah -- 09.11.2008 - 16:20była kolacja u francuskiego odpowiednika. Widząc jego wspaniałą willę, z
obrazami wielkich mistrzów na ścianach, pyta się, jak on zapewnia sobie taki
poziom życia ze skromnej pensji urzędnika republiki.
Francuz zaprasza go do okna: – Widzi pan tę autostradę? – Tak. – Ona kosztowała 20 miliardów franków, firma wypisała fakturę na 25, a różnicę
przekazała mi. Dwa lata później minister francuski udaje się do Polski i
odwiedza swojego polskiego odpowiednika. Kiedy podjeżdża pod domostwo ministra,
jego oczom ukazuje się najpiękniejszy pałac jaki widział w życiu. Pyta od razu: – Nie rozumiem, dwa lata temu stwierdził pan, że prowadzę książęce życie, ale w
porównaniu do pana… Polski minister podchodzi do okna: – Widzi pan tam autostradę? – Nie. – No właśnie”