Ja nie czytam NK dlatego, że się z nią zgadzam. Ja jestem wredny kapitalista i czytam NK dlatego, że w perfekcyjny sposób (piętnując kapitalizm) odkrywa przede mną niektóre mechanizmy, które można wykorzystać dla siebie (tak, jestem cyniczny).
Podam przykład osobisty, pokrywający się z “No Logo”. Dlaczego nie kupuję butów, które kosztują więcej niż 150zł? Nie dlatego, że mnie nie stać, ale dlatego, że ich produkcja w Azji kosztuje między 3-5$. I nie chodzi tu o “wyzyskiwane” dzieci, ale o to, że przebitka jest kilkaset %, za co ja nie mam zamiaru płacić.
Wiem o tym nie od NK, ale z pierwszej ręki. Kilka lat temu robiłem projekt dla dystrybutora odzieży i obuwia sportowego na Europę, który wizytował kontrachenta w Indiach. W jednej fabryce na różnych taśmach szyto Adidasy, Reeboki i ten jego brand. Wszystkie koszty wychodziły między 3-5$ w zależności od brandu. Ot, co.
Informacje, które przekazuje NK można wykorzystać do tego, żeby nie dawać nabijać się w butelkę. I gwarantuję, że nie będzie to Pani przeszkadzać w obronie wolnego rynku (jeśli taki w ogóle jeszcze istnieje, ale to już osobna historia)
PAnnaP
Ja nie czytam NK dlatego, że się z nią zgadzam. Ja jestem wredny kapitalista i czytam NK dlatego, że w perfekcyjny sposób (piętnując kapitalizm) odkrywa przede mną niektóre mechanizmy, które można wykorzystać dla siebie (tak, jestem cyniczny).
Podam przykład osobisty, pokrywający się z “No Logo”. Dlaczego nie kupuję butów, które kosztują więcej niż 150zł? Nie dlatego, że mnie nie stać, ale dlatego, że ich produkcja w Azji kosztuje między 3-5$. I nie chodzi tu o “wyzyskiwane” dzieci, ale o to, że przebitka jest kilkaset %, za co ja nie mam zamiaru płacić.
Wiem o tym nie od NK, ale z pierwszej ręki. Kilka lat temu robiłem projekt dla dystrybutora odzieży i obuwia sportowego na Europę, który wizytował kontrachenta w Indiach. W jednej fabryce na różnych taśmach szyto Adidasy, Reeboki i ten jego brand. Wszystkie koszty wychodziły między 3-5$ w zależności od brandu. Ot, co.
Informacje, które przekazuje NK można wykorzystać do tego, żeby nie dawać nabijać się w butelkę. I gwarantuję, że nie będzie to Pani przeszkadzać w obronie wolnego rynku (jeśli taki w ogóle jeszcze istnieje, ale to już osobna historia)
pozdrawiam
kułak i spekulant
Bloxer -- 21.11.2008 - 10:27