Ale ja w ogóle nie będę się sprzeczał. Problem z rozmowami w internecie polega na tym, że nie ma szans na zrozumienie, bo kolejny komentarz (jesli się nie pilnujemy) rozszerza pole dyskusji na obszary, o których pierwszy mówiący w ogóle nie miał pojęcia. I mamy wieżę Babel.
Moim skromnym zdaniem najlepiej jest mniej mówić, żeby dobrzy ludzie nie mieli potem satysfakcji, że powinęła nam się noga, i robić konkretne rzeczy; małe, duże, zależy od pomysłu i możliwości. Konkret, to jest coś, bo moze być namacalnym początkiem i najczęściej można wówczas zaobserwować zmianę w przyrodzie.
Ale oczywiście strategiczne planowanie, czy porządkowanie struktury też jest potrzebne. Sam mam do tego skłonności i dlatego się za to nie biorę, tak jak nie piszę w internecie o sprawach, na których jakoś tam się względnie znam, z których żyję (piszę tylko o tym, na czym się nie znam:-); jeśli już mam coś robić, wolę konkret, bo tych konkretów jest zdecydowany deficyt.
Wyraziłem swój pogląd, opowiedziałem o mojej małej wierze. No przecież nie będę kombinował i kadził, jak nie ma takiej potrzeby :)
Nicponiowi dobrze życzę i jak będzie potrzeba, na własną miarę, pomogę; Nicpoń zresztą – mam nadzieję – wie, że jak przyjdzie co do czego, to referent nie będzie marudził. Ale na marudzenie (małe) też jest przecież czas, prawda… na przykład teraz jest czas.
——————————————————————
Jeśli już Wiech, to tylko oryginalny
-->sergiusz
Ale ja w ogóle nie będę się sprzeczał. Problem z rozmowami w internecie polega na tym, że nie ma szans na zrozumienie, bo kolejny komentarz (jesli się nie pilnujemy) rozszerza pole dyskusji na obszary, o których pierwszy mówiący w ogóle nie miał pojęcia. I mamy wieżę Babel.
Moim skromnym zdaniem najlepiej jest mniej mówić, żeby dobrzy ludzie nie mieli potem satysfakcji, że powinęła nam się noga, i robić konkretne rzeczy; małe, duże, zależy od pomysłu i możliwości. Konkret, to jest coś, bo moze być namacalnym początkiem i najczęściej można wówczas zaobserwować zmianę w przyrodzie.
Ale oczywiście strategiczne planowanie, czy porządkowanie struktury też jest potrzebne. Sam mam do tego skłonności i dlatego się za to nie biorę, tak jak nie piszę w internecie o sprawach, na których jakoś tam się względnie znam, z których żyję (piszę tylko o tym, na czym się nie znam:-); jeśli już mam coś robić, wolę konkret, bo tych konkretów jest zdecydowany deficyt.
Wyraziłem swój pogląd, opowiedziałem o mojej małej wierze. No przecież nie będę kombinował i kadził, jak nie ma takiej potrzeby :)
Nicponiowi dobrze życzę i jak będzie potrzeba, na własną miarę, pomogę; Nicpoń zresztą – mam nadzieję – wie, że jak przyjdzie co do czego, to referent nie będzie marudził. Ale na marudzenie (małe) też jest przecież czas, prawda… na przykład teraz jest czas.
——————————————————————
referent Bulzacki -- 02.12.2008 - 22:14Jeśli już Wiech, to tylko oryginalny