Ależ bardzo proszę. Nie obrażę się, zapewniam Pana. :)
Poczytałem sobie te teksty wzywające do debaty. W tym, ten nieszczęśliwy całkiem, przywołany przez Pana.
Z zaproszenia nie skorzystam.
Choć przyznam, że kusiło mnie trochę, żeby Dziecku parę faktów związanych z kształceniem ogólnym pokazać. Szczególnie faktów, odnoszących się do fiaska amerykańskiego modelu kształcenia profilowanego w szkołach publicznych (szczątki wiedzy ogólnej, lektury we fragmentach, wąskie specjalizacje, testowe sprawdzanie wiedzy).
Ale się nie skusiłem.
Może Dziecko samo kiedyś odkryje, że staje się ofiarą tak przez siebie wychwalanego systemu kształcenia, który z zapałem implementujemy od kilkunastu lat.
A może nie odkryje? Też dobrze. Braki w wiedzy ogólnej zawsze można zastąpić szczelaniem farbkami albo przyklejaniem “łazarzowych” etykiet: dobry, zły, prawak, lewak.
Zgodzę się z Panem, Panie Lorenzo – to inny wymiar czasowy i kosmiczny. A ja nie mam ochoty żeby się do tego innego wymiaru przebijać. Kija też nie mam, żeby drogę sobie torować.
Pozostanę więc przy komentowaniu w tematach, o których mam jako takie pojęcie.
Panie Lorenzo
Ależ bardzo proszę. Nie obrażę się, zapewniam Pana. :)
Poczytałem sobie te teksty wzywające do debaty. W tym, ten nieszczęśliwy całkiem, przywołany przez Pana.
Z zaproszenia nie skorzystam.
Choć przyznam, że kusiło mnie trochę, żeby Dziecku parę faktów związanych z kształceniem ogólnym pokazać. Szczególnie faktów, odnoszących się do fiaska amerykańskiego modelu kształcenia profilowanego w szkołach publicznych (szczątki wiedzy ogólnej, lektury we fragmentach, wąskie specjalizacje, testowe sprawdzanie wiedzy).
Ale się nie skusiłem.
Może Dziecko samo kiedyś odkryje, że staje się ofiarą tak przez siebie wychwalanego systemu kształcenia, który z zapałem implementujemy od kilkunastu lat.
A może nie odkryje? Też dobrze. Braki w wiedzy ogólnej zawsze można zastąpić szczelaniem farbkami albo przyklejaniem “łazarzowych” etykiet: dobry, zły, prawak, lewak.
Zgodzę się z Panem, Panie Lorenzo – to inny wymiar czasowy i kosmiczny. A ja nie mam ochoty żeby się do tego innego wymiaru przebijać. Kija też nie mam, żeby drogę sobie torować.
Pozostanę więc przy komentowaniu w tematach, o których mam jako takie pojęcie.
Pozdrawiam serdecznie.
Kazik -- 03.12.2008 - 16:30