muszę przyznać, że podziwiam Twój kompletny brak poczucia żenady.
W ojczystym języku wysłowić się nie umiesz (mniejsza już o błędy ortograficzne, ale ja Ci zadedykuję złotą myśl stalinistki Szymborskiej “wszystko na tym świecie podlega zużyciu, oprócz prawideł gramatyki. Niechże pani śmielej z nich korzysta – starczy dla każdego”), płci damskiej rozpoznać nie potrafisz, zakładając z góry, że każdy Twój interlokutor to mężczyzna (ciekawe, dlaczego?) i nieustannie wykazujesz się złą wolą oraz kompletną ignorancją. Nie tylko tutaj, dziś chociażby popisałeś się w temacie rury.
Poldku,
muszę przyznać, że podziwiam Twój kompletny brak poczucia żenady.
W ojczystym języku wysłowić się nie umiesz (mniejsza już o błędy ortograficzne, ale ja Ci zadedykuję złotą myśl stalinistki Szymborskiej “wszystko na tym świecie podlega zużyciu, oprócz prawideł gramatyki. Niechże pani śmielej z nich korzysta – starczy dla każdego”), płci damskiej rozpoznać nie potrafisz, zakładając z góry, że każdy Twój interlokutor to mężczyzna (ciekawe, dlaczego?) i nieustannie wykazujesz się złą wolą oraz kompletną ignorancją. Nie tylko tutaj, dziś chociażby popisałeś się w temacie rury.
Może by tak więcej książek, a mniej internetu?
pozdrawiam sugestywnie