Tak to właśnie wygląda. Podkreślam (bez wężyka) – wygląda.
Z drugiej bowiem strony następują wydarzenia, które wyglądają, jak zaprzeczenie powyższego.
Dynamika zmian niedługo przekroczy prędkość światła. Dlatego tak trudno jest się w tym wszystkim połapać. Oprócz oczywistych manipulacji medialnych pojawiają się informacje kłamliwe tylko w jakiejś części. To jeszcze bardziej zaciemnia obraz rzeczywistości. Mówię o rzeczywistej rzeczywistości a nie o Matrixie. :)
Ot, na przykład wczoraj trafiłam na coś, co wygląda na prawdziwą “bombę” informacyjną. I znowu – tylko wygląda, przynajmniej w moim odbiorze. Dopóki nie znajdę potwierdzenia przynajmniej w 2-3 innych miejscach, (miejscach, o których wiem, że nie są między sobą powiązane), dopóty to tylko będzie wyglądać na coś naprawdę ważnego i prawdziwego.
A w sprawie prezydenta Obamy, jego przemówienia i podjętych działań, to dla mnie sprawa okaże się absolutnie rozstrzygnięta tylko w jednym przypadku.
Kilka dni temu w Kongresie US zostały złożone dwa projekty legislacyjne dotyczące tego samego zagadnienia. Jeden przez Republikanina, drugi – przez Demokratę. (To jeszcze jeden dowód dla mnie, że linia faktycznych podziałów nie przebiega zgodnie z przynależnością partyjną.)
I teraz tak: jeśli wnioskodawcom nie przytrafią się żadne nieszczęśliwe wypadki, jak dawniej bywało; jeśli Straszna Kobieta nie zamknie tego w swojej szufladzie; jeśli projekty poprze prezydent Obama, to znaczy, że żadnego Związku Socjalistycznych itd. nie będzie.
Jeśli zaś stanie się odwrotnie, to wypada się zacząć za Amerykanów modlić.
I to szybko oraz szczerze, również w naszym własnym interesie.
Sergiuszu
Tak to właśnie wygląda. Podkreślam (bez wężyka) – wygląda.
Z drugiej bowiem strony następują wydarzenia, które wyglądają, jak zaprzeczenie powyższego.
Dynamika zmian niedługo przekroczy prędkość światła. Dlatego tak trudno jest się w tym wszystkim połapać. Oprócz oczywistych manipulacji medialnych pojawiają się informacje kłamliwe tylko w jakiejś części. To jeszcze bardziej zaciemnia obraz rzeczywistości. Mówię o rzeczywistej rzeczywistości a nie o Matrixie. :)
Ot, na przykład wczoraj trafiłam na coś, co wygląda na prawdziwą “bombę” informacyjną. I znowu – tylko wygląda, przynajmniej w moim odbiorze. Dopóki nie znajdę potwierdzenia przynajmniej w 2-3 innych miejscach, (miejscach, o których wiem, że nie są między sobą powiązane), dopóty to tylko będzie wyglądać na coś naprawdę ważnego i prawdziwego.
A w sprawie prezydenta Obamy, jego przemówienia i podjętych działań, to dla mnie sprawa okaże się absolutnie rozstrzygnięta tylko w jednym przypadku.
Kilka dni temu w Kongresie US zostały złożone dwa projekty legislacyjne dotyczące tego samego zagadnienia. Jeden przez Republikanina, drugi – przez Demokratę. (To jeszcze jeden dowód dla mnie, że linia faktycznych podziałów nie przebiega zgodnie z przynależnością partyjną.)
I teraz tak: jeśli wnioskodawcom nie przytrafią się żadne nieszczęśliwe wypadki, jak dawniej bywało; jeśli Straszna Kobieta nie zamknie tego w swojej szufladzie; jeśli projekty poprze prezydent Obama, to znaczy, że żadnego Związku Socjalistycznych itd. nie będzie.
Jeśli zaś stanie się odwrotnie, to wypada się zacząć za Amerykanów modlić.
I to szybko oraz szczerze, również w naszym własnym interesie.
Pozdrawiam.
Magia -- 08.03.2009 - 14:38