Moze jednak trzeba też sprzedać dolary i kupić, no co kupić? Mój szwagier kiedyś miał taką teorię, żeby małe sztuki złota kupować.
Bo jak człowiek jest w ucieczce, w konwoju, głodny, to raz dwa taką małą sztukę na bochenek wymieni.
I może biec/uciekać dalej.
Ja z kolei pracuję nad projektem zamiany swojej cielesności w niecielesność i w takiej formie przeniknięcie do sieci.
Choćby po to aby nie chodzić po obsranych chodnikach. I nadal mówić/pisać po polsku.
Jest pewien kłopot co zrobić z widzeniem, zapachami, dotykiem itp.? Choć ten ostatni jest najłatwiejszy.
:)
Modlić to sie można zawsze
Moze jednak trzeba też sprzedać dolary i kupić, no co kupić?
Mój szwagier kiedyś miał taką teorię, żeby małe sztuki złota kupować.
Bo jak człowiek jest w ucieczce, w konwoju, głodny, to raz dwa taką małą sztukę na bochenek wymieni.
I może biec/uciekać dalej.
Ja z kolei pracuję nad projektem zamiany swojej cielesności w niecielesność i w takiej formie przeniknięcie do sieci.
Choćby po to aby nie chodzić po obsranych chodnikach.
I nadal mówić/pisać po polsku.
Jest pewien kłopot co zrobić z widzeniem, zapachami, dotykiem itp.?
Choć ten ostatni jest najłatwiejszy.
:)
Igła -- 08.03.2009 - 14:45