przeczytałem, miałeś nosa pisząc bym nie zaglądał.:) Bo trafiłeś na ultrasa:)
Antyk to baza.
Zdaję sobie sprawę, że im było łatwiej, bo byli pierwszymi, którzy mieli media:), nie zmienia to jednak faktu, że reszta to bicie piany po różnych Arystypach, Platonach, Arystotelesach, Epikurach i oczywiście Zenonach:).
I co najważniejsze, antyk daje dystans; już prawie dwa tysiące lat temu Cycero zauważył upadek obyczajów.
Ciągnie się on niestety po dziś.:)
A łacina, to dopiero język. Precyzyjny, rytmiczny, sam wchodzi do głowy…
No ale ja miałem zupełnie wyjątkową, fantastyczną nauczycielkę.
No i stało się Arturze,
przeczytałem, miałeś nosa pisząc bym nie zaglądał.:) Bo trafiłeś na ultrasa:)
Antyk to baza.
Zdaję sobie sprawę, że im było łatwiej, bo byli pierwszymi, którzy mieli media:), nie zmienia to jednak faktu, że reszta to bicie piany po różnych Arystypach, Platonach, Arystotelesach, Epikurach i oczywiście Zenonach:).
I co najważniejsze, antyk daje dystans; już prawie dwa tysiące lat temu Cycero zauważył upadek obyczajów.
Ciągnie się on niestety po dziś.:)
A łacina, to dopiero język. Precyzyjny, rytmiczny, sam wchodzi do głowy…
No ale ja miałem zupełnie wyjątkową, fantastyczną nauczycielkę.
pozdro
yassa (gość) -- 04.05.2009 - 20:30