Dopisuję się...

Dopisuję się...

...do aprobaty bardzo gorącej!

Oficer węgierski, mający kwaterę w domu mojej babci i dziadka w Łohiszynie na Polesiu, uratował życie mojej chorej cioci, wówczas niemowlęciem będącej. Dostarczył potrzebne lekarstwa oraz miód i cukier. Dla niego to był pewnie drobiazg…


Bratni naród na Kresach By: KriSzu (15 komentarzy) 9 czerwiec, 2009 - 22:44