Tak jest w życiu Grzesiu, że każdemu podoba się coś innego. To byłoby straszne, gdyby wszyscy mężczyźni kochali się w tej samej kobiecie. Dlatego dobrze, że nam się podobają różne filmy. Jestem ABSOLUTNYM wielbicielem “Jasminum”, mam to nagrane i dla mnie to jest perełka.
Może to wynika z tego powodu, że ja lubię takie filmy. Pamiętam w młodości jako jedyny z rodziny siedziałem z wypiekami na twarzy godzinami oglądając japońskie filmy Kurosawy, a wszyscy się dziwili, że mogę oglądać filmy, na których się nic nie dzieje.
I takie wszystkie należą do moich ulubionych. Z najnowszych (?) produkcji dla mnie arcydziełem jest “Zmruż oczy”. Z zagranicznych takimi moimi najulubieńszymi są obie produkcje Richarda Linklatera “Przed wschodem słońca” i “Przed zachodem słońca”, a także “Między słowami” Coppoli (z gatunku “Nic się nie dzieje”).
Jasminum
Tak jest w życiu Grzesiu, że każdemu podoba się coś innego. To byłoby straszne, gdyby wszyscy mężczyźni kochali się w tej samej kobiecie. Dlatego dobrze, że nam się podobają różne filmy. Jestem ABSOLUTNYM wielbicielem “Jasminum”, mam to nagrane i dla mnie to jest perełka.
Torlin (gość) -- 21.06.2009 - 08:11Może to wynika z tego powodu, że ja lubię takie filmy. Pamiętam w młodości jako jedyny z rodziny siedziałem z wypiekami na twarzy godzinami oglądając japońskie filmy Kurosawy, a wszyscy się dziwili, że mogę oglądać filmy, na których się nic nie dzieje.
I takie wszystkie należą do moich ulubionych. Z najnowszych (?) produkcji dla mnie arcydziełem jest “Zmruż oczy”. Z zagranicznych takimi moimi najulubieńszymi są obie produkcje Richarda Linklatera “Przed wschodem słońca” i “Przed zachodem słońca”, a także “Między słowami” Coppoli (z gatunku “Nic się nie dzieje”).