(tu pewnie by się przydała Gretchen albo ktos kto zna tę ksiązkę, bo pamiętam dyskusje Gre chyba z Griszeqiem o pewnej książće “Dzikie serce. tęsknoty męskiej duszy”
znaczy problem jest w czyms, co mozna by nazwać brakiem inicjacji, znaczy nie ma jednego punktu, w którym chopak staje się mężczyzną, kiedy staje się odpowiedzialny, kiedy zaczyna kształtować siebie i swoje życie.
I nie za bardzo (często) ma też wzór jakis męski w osobie ojca albo nie do końca ten wzór/autorytet jest odpowiedni.
Algo, wiesz, w czym jest problem,
(tu pewnie by się przydała Gretchen albo ktos kto zna tę ksiązkę, bo pamiętam dyskusje Gre chyba z Griszeqiem o pewnej książće “Dzikie serce. tęsknoty męskiej duszy”
http://www.tolle.pl/pozycja/dzikie-serce , która zresztą to książkę muszę w końcu przeczytać)
znaczy problem jest w czyms, co mozna by nazwać brakiem inicjacji, znaczy nie ma jednego punktu, w którym chopak staje się mężczyzną, kiedy staje się odpowiedzialny, kiedy zaczyna kształtować siebie i swoje życie.
I nie za bardzo (często) ma też wzór jakis męski w osobie ojca albo nie do końca ten wzór/autorytet jest odpowiedni.
Takie wrażenie mam.
Trochę namotałem może ale zaspany jestem.
pzdr
grześ -- 20.09.2009 - 22:10