Przejedź się płaczku drogą Lwów – Drohobycz (60 km, a można wybić sobie zęby), wynajmij w mieście jakąś taksówkę (i zapłać 10 razy tyle, co miejscowy), a już zwlaszcza życze ci spotkania z miejscową milicją (złodzieje w mundurach) ... przekonasz się o prawdziwości powyższego zdania.
Jak sobie przypomnę, ile nerwów kosztował mnie przelot Użhorod – Kijow – Tbilisi, jaki był cyrk z “imigracionna kartoczka”, jakie bezczelne proby wymuszenia łapówki … to śmiać mi się chce z twojej łzawej politycznej poprawności.
A kibicom z Niemiec/Włoch/Holandii, co to pojadą na mecze nad Dniepr, życze powodzenia :)
dokładnie tak
1. Ukraina to prymitywna wiocha.
Przejedź się płaczku drogą Lwów – Drohobycz (60 km, a można wybić sobie zęby), wynajmij w mieście jakąś taksówkę (i zapłać 10 razy tyle, co miejscowy), a już zwlaszcza życze ci spotkania z miejscową milicją (złodzieje w mundurach) ... przekonasz się o prawdziwości powyższego zdania.
Jak sobie przypomnę, ile nerwów kosztował mnie przelot Użhorod – Kijow – Tbilisi, jaki był cyrk z “imigracionna kartoczka”, jakie bezczelne proby wymuszenia łapówki … to śmiać mi się chce z twojej łzawej politycznej poprawności.
A kibicom z Niemiec/Włoch/Holandii, co to pojadą na mecze nad Dniepr, życze powodzenia :)
MAW -- 12.12.2009 - 20:22