Ja pani Grażyny Dobroń nie podejrzewam o histerię, natomiast mnie razi jej wyuczona spontaniczność. Nie wiem, może to komuś odpowiada, ale ilekroć ją słyszę, to mam wrażenie, że ona nie jest szczera. Może jestem niesprawiedliwy, bo częściowo rażą mnie jej goście zapraszani do „dobronocki” niemniej jakoś jej nie lubię. Ona za każdym razem wita gościa z takim entuzjazmem jakby to był guru objawiający prawdy absolutne, podczas gdy prezentują oni z reguły mieszankę poglądów potocznych i jakiejś szkoły psychologicznej czy innej wiedzy „tajemnej”.
Panie Grzesiu!
Ja pani Grażyny Dobroń nie podejrzewam o histerię, natomiast mnie razi jej wyuczona spontaniczność. Nie wiem, może to komuś odpowiada, ale ilekroć ją słyszę, to mam wrażenie, że ona nie jest szczera. Może jestem niesprawiedliwy, bo częściowo rażą mnie jej goście zapraszani do „dobronocki” niemniej jakoś jej nie lubię. Ona za każdym razem wita gościa z takim entuzjazmem jakby to był guru objawiający prawdy absolutne, podczas gdy prezentują oni z reguły mieszankę poglądów potocznych i jakiejś szkoły psychologicznej czy innej wiedzy „tajemnej”.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 18.01.2010 - 15:33