Akurat trafiłem a fragment, gdzie A.Osiecka smaruje, że “Mały Książe” był akuratnią dla nich bronią artystyczna służącą do podbijania serc niewieścich, i nawet po latach poznaje chłopaków z organizacji po cytowaniu “Małego K.”
Tych “czterdziestoletnich” nie polecam. Straszna grafomania. Książka poszła do worka, ale przejrzałem, a co?
Skąd?
Akurat trafiłem a fragment, gdzie A.Osiecka smaruje, że “Mały Książe” był akuratnią dla nich bronią artystyczna służącą do podbijania serc niewieścich, i nawet po latach poznaje chłopaków z organizacji po cytowaniu “Małego K.”
Tych “czterdziestoletnich” nie polecam. Straszna grafomania. Książka poszła do worka, ale przejrzałem, a co?
Wspólny blog I & J
Jacek Jarecki -- 24.01.2010 - 17:01