Oryginalnie wzmianki o Bandzie pamietnego roku 2008. najdobitniej krytykował przy różnych okazjach pan Yayco. Ożywioną dyskusję w tym wątku wznowiła (jak zwykle ostatnio) nasza piękna i dobra Pino, poruszona zapewne porównaniem dialogów sprzed półtora roku z naszą (tutejszą) nawalanką bieżącą. Bo w tejże, najcięższe salwy przeciw bandom, koteriom, klikom, kamarylom i Towarzychu padły z zupełnie innej strony…
Uznała to za zabawne i skwitowała głęboko przemyślanym hi hi. Po czym ja, ignorując niszowy, dekadencki, pusty i zły komentarz Grzesia, postanowiłem wesprzeć wnikliwą analizę Pino mocnym głosem w dyskusji, przy użyciu elementów niewymuszonego humoru.
Ale oto w tak zwanym międzyczasie odezwał się Max i zapewnił mnie, że sprawy nie było, bo mojego komentarza na oczy nie widział, a moderację, która wisiała z dawnych czasów, wyłączył jakiś czas po po napisaniu notki.
Nie powiem, ulżyło mi.
Reasumując, nie ma dubbingu, czytajcie do woli w wersji oryginalnej;-)
Jacku,
Oszustowi juz przybliżyłem kontekst emocjonalny; Tobie doprecyzuję kontekst sytuacyjny:
Oryginalnie wzmianki o Bandzie pamietnego roku 2008. najdobitniej krytykował przy różnych okazjach pan Yayco. Ożywioną dyskusję w tym wątku wznowiła (jak zwykle ostatnio) nasza piękna i dobra Pino, poruszona zapewne porównaniem dialogów sprzed półtora roku z naszą (tutejszą) nawalanką bieżącą. Bo w tejże, najcięższe salwy przeciw bandom, koteriom, klikom, kamarylom i Towarzychu padły z zupełnie innej strony…
Uznała to za zabawne i skwitowała głęboko przemyślanym hi hi. Po czym ja, ignorując niszowy, dekadencki, pusty i zły komentarz Grzesia, postanowiłem wesprzeć wnikliwą analizę Pino mocnym głosem w dyskusji, przy użyciu elementów niewymuszonego humoru.
Ale oto w tak zwanym międzyczasie odezwał się Max i zapewnił mnie, że sprawy nie było, bo mojego komentarza na oczy nie widział, a moderację, która wisiała z dawnych czasów, wyłączył jakiś czas po po napisaniu notki.
Nie powiem, ulżyło mi.
Reasumując, nie ma dubbingu, czytajcie do woli w wersji oryginalnej;-)
merlot -- 12.03.2010 - 21:33