Ponieważ moment w historii TXT mamy dość wyjątkowy, pozwoliłam sobie zawiesić na kołku różne swoje żelazne postanowienia, po wielu miesiącach niebytności zalogować, dać głos , a tym samym spiąć wirtualną klamrą swoją tu obecność.
W ciągu roku swojego tekstowiskowego niebytu zdarzało mi się od czasu do czasu tu zaglądać, zaś w ciągu ostatnich dwóch tygodni zagladałam nawet nader często.
Przyznam, że przyglądanie się awanturom i awanturkom zawsze było dla mnie znacznie ciekawsze niż lektura stenogramów z herbatki u cioci Jadzi. Biorę oczywiście poprawkę na to, że coś ze mną, a zwłaszcza z moją głową nie teges…:-)
Zapewne wiele osób związanych z TXT mogłoby powiedzieć, że inaczej wyobrażało sobie rozwój tego blogowiska, że nie tak miało być...
Ponieważ jednak mleko się już rozlało, a nawet zdążyło skisnąć, więc wszelkie dywagacje na ten temat są zbędne.
Ze swej strony dziękuję wszystkim, z którymi zdarzało mi się tutaj rozmawiać, niezależnie od przebiegu i temperatury tych rozmów. Czegoś się z tych dyskusji dowiedziałam – nie tylko o innych, lecz również o sobie. Niektóre moje teorie znalazły na TXT znakomite potwierdzenie; zwłaszcza ta, że przynależność do jakiegokolwiek stada wyjatkowo ogłupia :)
Cześć Magio :-)
Ponieważ moment w historii TXT mamy dość wyjątkowy, pozwoliłam sobie zawiesić na kołku różne swoje żelazne postanowienia, po wielu miesiącach niebytności zalogować, dać głos , a tym samym spiąć wirtualną klamrą swoją tu obecność.
W ciągu roku swojego tekstowiskowego niebytu zdarzało mi się od czasu do czasu tu zaglądać, zaś w ciągu ostatnich dwóch tygodni zagladałam nawet nader często.
Przyznam, że przyglądanie się awanturom i awanturkom zawsze było dla mnie znacznie ciekawsze niż lektura stenogramów z herbatki u cioci Jadzi. Biorę oczywiście poprawkę na to, że coś ze mną, a zwłaszcza z moją głową nie teges…:-)
Zapewne wiele osób związanych z TXT mogłoby powiedzieć, że inaczej wyobrażało sobie rozwój tego blogowiska, że nie tak miało być...
Ponieważ jednak mleko się już rozlało, a nawet zdążyło skisnąć, więc wszelkie dywagacje na ten temat są zbędne.
Ze swej strony dziękuję wszystkim, z którymi zdarzało mi się tutaj rozmawiać, niezależnie od przebiegu i temperatury tych rozmów. Czegoś się z tych dyskusji dowiedziałam – nie tylko o innych, lecz również o sobie. Niektóre moje teorie znalazły na TXT znakomite potwierdzenie; zwłaszcza ta, że przynależność do jakiegokolwiek stada wyjatkowo ogłupia :)
Delilah -- 20.03.2010 - 19:17