Łaał, ale siurpryza.

Łaał, ale siurpryza.

Hmmm… kogo by się tu na początek, delikatnie i przedświątecznie, czepnąć?
Z braku laku, na razie, mogą być i starzy znajomi…:))
A więc:
skaranie boskie z tymi dociekliwskimi dzieciakami!

Panie Referencie, no niech Pan sam przyzna; co to za życie, gdy zaciek okazuje się zaciekiem a rozbryźnięty mózg Szozdy stłuczonym kolanem noname’a?

Przecież, to nie życie a jakaś wegetacja!:)

Pozdrawiam serdecznie


CUD By: referat (24 komentarzy) 22 grudzień, 2011 - 14:56