a jakże… też mam kartę bezprowizyjną, ale do zakupów zwyczajowo służy mi zwykła visa, bo za używanie jej bank daje mi punkty zniżkowe na parfiumę dla żony.:)
Jak wiadomo, jeśli ktoś czegoś nie lubi, to zawsze dobrze mieć dodatkowy argument wzmacniający to uczucie; niby straciłem 9 zł, ale dzięki temu moja niechęć do Biedronki uległa znacznemu wzmocnieniu.:))
Poldku,
a jakże… też mam kartę bezprowizyjną, ale do zakupów zwyczajowo służy mi zwykła visa, bo za używanie jej bank daje mi punkty zniżkowe na parfiumę dla żony.:)
Jak wiadomo, jeśli ktoś czegoś nie lubi, to zawsze dobrze mieć dodatkowy argument wzmacniający to uczucie; niby straciłem 9 zł, ale dzięki temu moja niechęć do Biedronki uległa znacznemu wzmocnieniu.:))
Pozdrawiam
yassa -- 16.04.2012 - 10:58