Tekst pierwotnie opublikowany w Salonie24, bo tekstowisko było zamknięte.
„Część I
Rząd uczciwy,
skuteczny i tani”
Ciekawe czy jest to próba przewidywania jaki miał być rząd Platformy Obywatelskiej czy zapowiedź, iż uczciwość, skuteczność i taniość w administracji kierowanej przez Platformę Obywatelską ograniczy się, w najlepszym razie, do rządu. Jak na razie, nie widzę jakoś realizacji powyższego postulatu choć może się okazać, że rzecznicy zupełnie inaczej rozumieją słowa „uczciwy”, „skuteczny” i „tani” niż ja.
„Rozdział I.1.
Propozycje zmian w konstytucji”
Zamiast zacząć od celów i wykazać, że koniecznym środkiem jest zmiana konstytucji, zaczyna się od żądania zabawki pod nazwą konstytucja, żeby móc przy niej pomajstrować… Powalająca kompetencja redaktorów (przepraszam rzeczników)!
Inna możliwa interpretacja, to uznanie, że rzecznicy uznali, iż nie ma co kryć celu jakim jest majstrowanie przy państwie, bez jakiejkolwiek sensownej wizji i przyczyny tego majstrowania, bo nikt nie będzie czytał dokumentu programowego, poza baranami przekonanymi o słuszności postępowania liderów, nawet wtedy gdy prowadzą barany do rzeźni.
„I.1.1. Konieczność zmiany konstytucji
Obowiązująca Konstytucja z 2 kwietnia 1997 roku utrudnia wprowadzenie w Polsce zmian prowadzących do tego, aby nasze państwo było uczciwe i odpowiedzialne, sprawne i tańsze oraz zdolne do samonaprawy. Brak instytucji egzekwujących wysokie standardy życia publicznego, wadliwy mechanizm tworzenia prawa, rozbudowane i rozmnożone instytucje administracyjne, nieskuteczna władza wykonawcza, przewaga korporacyjnych przywilejów i interesów powodują, iż nie możemy pozwolić sobie na odłożenie na następne lata debaty nad nową ustawą zasadniczą.”
Dla mnie wymienione niedostatki są raczej przesłanką do zmiany, a nie do dyskusji. Dyskusja powinna wynikać z tego, że trzeba przekonać do zmian różne opcje polityczne i uzgodnić zakres tych zmian. Znów przejaw niespotykanej kompetencji.
„Potrzebna jest szybka nowelizacja, usuwająca najbardziej dotkliwe słabości obecnej Konstytucji.”
Potrzebny jest przemyślany ustrój państwa. Nie chodzi o to by nowelizować kiepską konstytucję prl-u bis, ale o stworzenie wizji państwa i napisanie pasującej konstytucji. Dobrze by było, żeby objętość konstytucji nie wykluczała możliwości przeczytania jej – by była odpowiednio krótka.
„Przygotowany projekt takiej nowelizacji omawiamy w niniejszym rozdziale. Konieczne zmiany trzeba wprowadzić jak najszybciej. Umożliwi to rozpoczęcie naprawy państwa i poprawę jakości polskiej polityki, tak krytycznie ocenianej przez obywateli. W dalszej kolejności należy rozważyć przygotowanie i uchwalenie nowej Konstytucji Rzeczypospolitej, pozbawionej wad okresu przejściowego pomiędzy komunizmem a wolnością.”
Gdzie ta wolność? Od socjalizmu sowieckiego przeszliśmy do socjalizmu europejskiego. Gdzie tu miejsce na wolność? Socjalizm i wolność się wykluczają, choć nie zawsze w tak oczywisty sposób jak w łagrach czy obozach koncentracyjnych.
„I.1.2.Państwo uczciwe i odpowiedzialne”
Piękny tytuł. Zawsze byłem przekonany, że uczciwość i odpowiedzialność to cechy charakteru, a nie organizacji społecznych, ale mogę się mylić.
„1. Bez podniesienia standardów życia publicznego i zaostrzenia odpowiedzialności ludzi, sprawujących władzę, naprawa państwa będzie niemożliwa.”
Naprawa państwa powinna doprowadzić do podniesienia standardów życia publicznego, a nie odwrotnie. Odpowiedzialność ludzi sprawujących władzę jest elementem dobrego państwa. Każda praca, a służba publiczna w szczególności, powinna być rozliczana i w razie sprzeniewierzenia się celowi owej służby winny powinien być pociągany do odpowiedzialności.
„Dlatego Konstytucja powinna poszerzyć, bardzo wąski dotąd, katalog obowiązków obywatelskich poprzez zobowiązanie wyższych funkcjonariuszy publicznych (tj. osób pełniących funkcje w konstytucyjnych organach Rzeczypospolitej) do zachowania najwyższej staranności przy wykonywaniu swoich obowiązków.”
Najpierw trzeba zdefiniować kto jest obywatelem i jakie wiążą się z tym prawa, a potem zastanawiać się jakie są jego obowiązki. Żeby nie brnąć w szczegóły: tak fundamentalny tekst, jak program naprawy państwa nie może opierać się na cichych założeniach dotyczących podstawowych pojęć takich jak państwo, obywatel, władza, ich wzajemne relacje itp. Jeśli nie ustalimy czym jest państwo, to nie wiemy czy mówimy o Rzeczpospolitej czy o unii. Jest to dość ważne rozróżnienie, nie tylko teoretyczne ale i praktyczne.
„Norma taka ustanowi podwyższony standard zachowań wyższych funkcjonariuszy publicznych.”
Taka norma wprowadzi jedynie przepis, który będzie nagminnie łamany, chyba że zostanie powiązany z sankcją za jego złamanie, ale to już nie jest materia konstytucyjna.
„Jego niezachowanie może oznaczać spełnienie jednej z przesłanek odpowiedzialności: karnej, administracyjnej lub dyscyplinarnej, zaś po nowelizacji przepisów o Trybunale Stanu – w szczególności odpowiedzialności konstytucyjnej przed Trybunałem Stanu, prowadzącej do pozbawienia funkcji publicznej.”
Jak się Trybunał Stanu ma do trójpodziału kompetencji władzy?
„2.Wielkim problemem polskiego życia publicznego jest brak wrażliwości, na często występujące konflikty interesów, któremu towarzyszy obojętność i lekceważenie, kiedy ktoś zwróci na to uwagę. Nie można mówić o uczciwym państwie, jeżeli pozostawanie w sytuacji konfliktu interesów jest bezkarne. Z tego powodu Konstytucja powinna określać w sposób jednoznaczny, iż obowiązkiem funkcjonariusza publicznego jest unikanie sytuacji, mogących prowadzić do konfliktu pomiędzy interesem publicznym a interesem prywatnym.”
Konstytucja powinna być dobra i możliwie jednoznacznie określać sytuacje jakich funkcjonariusze publiczni powinni unikać. To przecież jest piękne pustosłowie.
„3. Duże okręgi wyborcze i głosowanie na listy partyjne powodują, iż nikły jest związek posłów z wyborcami. Prowadzi to z jednej strony do zupełnego uzależnienia parlamentarzysty od kierownictwa ugrupowania, z którego kandyduje, z drugiej – do rosnącej obojętności wyborców, dla których zasady wyłaniania zwycięzców wyborów są skomplikowane i niejasne. Poseł odpowiedzialny przed wyborcami, to poseł wybierany w jednomandatowym okręgu wyborczym w wyborach większościowych.”
Złe lekarstwo na dobrze zdiagnozowaną chorobę. Tylko większościowa (wielomandatowa) ordynacja wyborcza pozwala posłom oderwać się od partyjnej czapy.
„4. Zwiększeniu odpowiedzialności za państwo służy wprowadzenie możliwości oddania głosu we wszystkich wyborach władz publicznych drogą elektroniczną. Przyniesie to zwłaszcza wzrost aktywności obywatelskiej młodego pokolenia, nawykłego do nowoczesnych form wyrażania swojej opinii i woli, także w odniesieniu do życia publicznego. Wybory powszechne powinny odbywać się nadto w ciągu dwóch następujących po sobie dni wolnych od pracy (sobota i niedziela). Te istotne zmiany zasad wyborczych wymagają dwuletniego vacatio legis, dla ich rzetelnego i precyzyjnego technicznego i organizacyjnego przygotowania.”
Dlaczego akurat dwuletnie vacatio legis? Może trzy letnie lub półtoraroczne? Proponując „specjalne” potraktowanie jakiegoś wycinka rzeczywistości trzeba mieć bardzo silne uzasadnienie tej wyjątkowości. Tutaj nie ma żadnego. Ktoś sobie coś chlapnął i już.
Niezależnie od absurdalności potraktowania akurat tego rozwiązania dwuletnim okresem vacatio legis, to im trudniej jest zagłosować tym bardziej świadome jest głosowanie. Generalnie wnioski do niczego.
„5. Zupełnie oczywista, wydaje się konieczność wprowadzenia zakazu ubiegania się o mandat poselski osób skazanych za popełnione przestępstwa umyślne. Dla uniknięcia prób eliminowania rywali za pomocą prawa karnego i ryzyka ograniczenia debaty publicznej, należy przewidzieć wyjątek dla osób skazanych za popełnienie przestępstw wynikających z nadużycia wolności słowa. Biernego prawa wyborczego powinny być pozbawione również osoby, które Trybunał Stanu pozbawił mandatu poselskiego za sprzeniewierzenie się złożonemu ślubowaniu. Skazanie posła prawomocnym wyrokiem za przestępstwo umyślne oznaczać musi wygaśnięcie sprawowanego mandatu.”
Dlaczego wyborca nie może uznać, że przestępca najlepiej będzie służył w sejmie? Przecież to paranoja. Lepiej kazać podawać do publicznej wiadomości fakt skazania (również za co) kandydata. Jak widać, to co oczywiste dla rzeczników, po chwili analizy przestaje być oczywiste. Czyżby rzecznicy nie mieli chwili na zastanowienie się?
„6. Wprowadzenie uroczystej przysięgi parlamentarzystów oraz sędziów i najwyższych funkcjonariuszy publicznych, w miejsce dotychczasowego ślubowania, nie będzie wyłącznie zmianą symboliczną. Sprzeniewierzenie się złożonej przysiędze może prowadzić do utraty pełnionej funkcji. Nowe, jednolite roty przysięgi parlamentarzystów i osób obejmujących kluczowe urzędy w państwie, odwoływać się będą przedmiotowo – do Konstytucji oraz dobra Narodu i Państwa, podmiotowo zaś – do wartości honoru i sumienia!”
Wiara autorów tego programu w sprawczą moc słowa powala mnie. Osoba łamiąca ślubowanie może również złamać przysięgę.
„7. Należy rozszerzyć zadania i uprawnienia Trybunału Stanu. Złożony z 17 członków wybieranych przez Sejm na 9 lat spośród osób nieskazitelnego charakteru, mających wyższe wykształcenie i wyróżniających się osiągnięciami zawodowymi, powinien mieć prawo pozbawienia funkcji osób zajmujących najwyższe stanowiska w państwie, jeżeli sprzeniewierzą się złożonej przysiędze i uchybią godności sprawowanej funkcji.”
Dlaczego na 9 lat a nie na 7 i 3 miesiące? Czemu 17 członków a nie 19 lub 13? To też są liczby pierwsze.
Jak się ma trybunał stanu do trójpodziału kompetencji władzy? Wywaliłbym go. Jeśli ma to być sąd na poziomie państwa, to niech to będzie sąd najwyższy. Jeśli na jakimś innym poziomie, to niech to będzie sąd wojewódzki, powiatowy czy gminny. Po jaką grypę jakiś trybunał? Sędziego powinien mianować suweren, więc w demokracji powinien być wybierany w wyborach powszechnych. Natomiast ilu będzie miał urzędników i jakie będą ich kompetencje, to już jego problem.
„8. Trybunał Stanu (ewentualnie Sąd Najwyższy) powinien być wyższym sądem dyscyplinarnym dla sędziów i innych zawodów prawniczych. Wprowadzenie tej zasady przełamie brak odpowiedzialności sędziów, wynikający z ochrony udzielanej im przez własne środowisko. Zmiany te powinny być skorelowane z systemową reformą odpowiedzialności dyscyplinarnej prawników, pozwalającą na utworzenie jednolitego Sądu Dyscyplinarnego Zawodów Prawniczych, powoływanego przez Prezydenta RP, jako sąd I instancji.”
Znów czarowanie zamiast prostej zasady. Bałagan koncepcyjny (może trybunał, może sąd, może…) i bałagan pojęciowy. Rozwiązanie przygotowywane bez jakiejkolwiek spójnej koncepcji państwa. Sędzia powinien być wybierany w wyborach powszechnych. Jak demokracja, to demokracja.
„9. Immunitet sędziowski w obecnej postaci, zakładający regułę braku odpowiedzialności i umożliwiający nakazanie przez prezesa właściwego sądu natychmiastowe zwolnienie zatrzymanego, nawet w przypadku ujęcia go w momencie popełniania przestępstwa, nie może być utrzymany. Należy go zastąpić prawem sędziego, któremu przedstawiono zarzut popełnienia czynu sprzecznego z prawem karnym, do zwrócenia się do Trybunału Stanu o udzielenie mu immunitetu. Nie dotyczyłoby to sędziego zatrzymanego na gorącym uczynku.”
Przy wprowadzeniu proponowanego przeze mnie rozwiązania, obecni sędziowie stali by się urzędnikami sądowymi, a tylko pochodzący z wyborów sędzia (głowa sądu) miałby ewentualnie immunitet. Sprawą znacznie mniejszej wagi jest czy jeden człowiek w danej jednostce terytorialnej ma mieć, czy nie, immunitet, niż kwestia obejmowania tym immunitetem całej kasty.