W Lubinie trwa budowa jednej z największych galerii handlowych, o czym już pisałem.
Będzie tam m.in. wielosalowe kino, co sprawi, że miejskie centrum kultury “Muza” utrzymujące się głównie z kina po prostu padnie.

Co ciekawe, nie widać działań, które miałyby przeprofilować “Muzę” tak, by poszło w nowym kierunku sprawiającym, że miejsce to stanie się jakby naturalnym centrum rozrywki i kultury.

Tak nie jest i nie będzie, choćby ze względu na cechy dyrektora tej pięknej placówki, nad którymi to cechami nie zamierzam się rozwodzić.

Ostatnim pomysłem, na szybkiego oczywiście wymyślonym jest enigmatyczny konkurs dla filmowców amatorów. Żeni się to z mitycznym kinem niezależnym. W zasadzie stosuje się te terminy zamiennie, co świadczy, że organizatorzy nie mają kompletnie pojęcia, za co się zabierają.

Nieważne, że w Lubinie nie ma żadnych filmowców. Nieważne, że nie ma nikogo, kto miałby jakie takie rozeznanie w światku mediów, choćby po to, by wiedzieć co robić oraz jakich błędów uniknąć.

To znaczy ja mam jakie takie doświadczenie w tym środowisku i wśród tych ludzi. Bufon ze mnie, nie?
No co na to poradzę...

A że nie dzwonią i mailują, czy bym im nie pomógł?

Toż mówiłem na początku o cechach wodza “Muzy”...

I tak się bawimy w tym naszym Lubinie.

PS Bym zapomniał: a od dziś w blipie ładne “modelki” z filmów bezkostiumowych.