Zaczyna się tak:
Powoli schodzi schodami, niczego nie widzi. To jest – Polska. To jest – Wrocław. Głowni bohaterowie – mężczyzna i kobieta. On i ona. Albo ona i on. On – zostaje w tym miejscu. Ona – nie ma już sił. Badania, które prowadzi, ciągną ją za granicę.
Jak schodził schodami – przypominał sobie. Wszystko co dał, nic nie wróciło. Podobno wszystko wraca do nas. A do niego, jeszcze nigdy nic nie wróciło. I już o tym wie.
Po tym zejściu – napisy (początkowe).
Szybko się rozwija:
Mężczyzna został. Ona nie. Miał zawał. Wiedziała o tym – ale nie mogła już przyjechać do tego kraju.
Tak się też zaczyna: odprowadził ją i miał zawał. Niczego nie widzi i gdzieś umiera na ziemi.
Schodził ktoś po schodach – kolejny mężczyzna. [jest jeszcze jeden bohater]
Więc jest jednak uratowany.
A kończy się jeszcze szybciej:
Widzimy na koniec – jak podają sobie rękę. To jest początek niemożliwego i nieakceptowalnego.
A niebo?
Niebo nie było niebieskie.
Ciemność zjadały chmury, ale słońce zjadało ciemność. Nieustana walka trwała w ten dzień i na chwilę ten świat się nie zatrzymał.
A jak było naprawdę?
Może nic się nie wydarzyło, ponieważ ciągle przypatruję się niebu. I nic się nie zmienia – ciągle wszystko płynie i nic nie chce się zatrzymać. Wszystko pogrzebię w pamięci i zapomnieniu.
A jak mogłoby być?
Tego nikt nie wie. I lepiej nad tym się nie zastanawiać.
[A napisy końcowe? Nie są jeszcze potrzebne]
Jest jeszcze jeden fakt – były dzieci. Ha! Jest wielu bohaterów w tej historii, ale tak trudno cokolwiek opowiadać, ponieważ tyle czasu minęło.
Ten, który miał zawał, został uratowany. I płeć nie ma tutaj znaczenia, że został uratowany przez mężczyznę, i był wdzięczny i go pokochał. Jak Boga.
[Skoro były dzieci – to co z nimi? – Były i są. I nie wiesz jak się, cieszę, że żyją w tym kraju. Ale opuściły miasto rodzinne – i żyją z boku.]
PS.
Ty, który tu wchodzisz – uważaj na słowa.
komentarze
Eh, pisałem już w salonie, ale
tam nic nie skomentowałem, a teraz przeczytałem tu drugi raz i mi sie spodobał strasznie fragment:
,,A niebo?
Niebo nie było niebieskie.”
grześ -- 07.01.2008 - 12:28Nadawałby się do jakiegoś mojego opowiadanka, którego nie napiszę, bo nie umiem.
Ale fragment dobry jest…