Cicha zmiana

Tagi:

 

Niezłe, wklejam żeby nie zginęło. Trzeba zapamiętać. Do tej pory każdy, kto mówił takie rzeczy był nazistą, wyznawcą Szczerbca albo Jarosławem Kaczyńskim. Tymczasem – niespodzianka… Michalski, “Dziennik”, nowoczesna laicka prawica… Co się dzieje? Przed chwilą przeczytałem raz jeszcze i dzieląc rewelacje przez dwa (wiadomo, zdradzony kochanek ma skłonność do przesady), wyszło mi tak samo jak wczoraj. Przecież ja to wszystko wiem! Dziwna sprawa. Trauma marca, lepszy komuch niż zaściankowa prawica, prędzej z Kiszczakiem niż Macierewiczem. Nie ma o czym gadać; odnotowuję, bo jeszcze kilka lat temu takie głosy w mainstreamowych mediach były nie do pomyślenia. Czyli chyba jest zmiana…

Czoło, wasz referent.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Referencie

tego jest więcej, Zaremba o łuczywo, Bugaj o uwłaszczeniu środowiska Agory

z lenistwa nie linkuję

ale masa tego wyszła ostatnio ich nakładem

pozdrawiam

prezes,traktor,redaktor


-->Max

Bugaj to doradca prezydenta jest więc z definicji niewiarygodny :-), Zaremba – oszołom i frustrat, nie pamiętam, czy był na “liście Michnika”, jeśli nie był, to zabrakło go tylko przez przypadek. Ale Cichy! Daj spokój, przecież to sól z soli (albo ziemi). Wypiera się, ale był cynglem, był... Musi być, że wariat, oszalał jak Herbert pod koniec życia :-)))


:)

Są różne głosy.

http://tekstowisko.com/elfrid/58656.html


Fakt,

mnie się podoba krew z krwi

ale to szczegół,

chodzi mi o cały juz cykl. Dz. złapał Pana Boga za stopy- znaczy że kolejny tekst w ostatnim tygodniu. Celnie strzela, tylko jakie będa efekty prócz wypocin Kalukina czy innego Pacewicza?

prezes,traktor,redaktor


-->Igła, Max

I bardzo dobrze, że są inne głosy. “Ci ludzie są jak zły cholesterol” – mam włączony telewizor, to fragment reklamy “jogurtu pitnego benecol”. Tak… dobrze, że są inne głosy, na ich tle lepiej widać “NASZĄ” rację :-))))


Lepiej późno niż wcale

Tym, że coraz więcej osób może w końcu przejrzeć na oczy martwić mogą się co najwyżej okuliści.


Well,

Z Cichym GW rozstała się w naprawdę mało elegancki sposób. Ciekawe dlaczego nic na ten temat nie ma w wywiadzie?

Bo wyszło by na jaw, że to co robi obecnie Dziennik jest również mało eleganckie.

Obawiam się, że taki zmasowany atak – teraz Cichym, chwilę wcześniej tekstem o Łuczywo nie wynika z nagłej troski o poziom dziennikarstwa w GW.

Co nie zmienia faktu, że obraz Agory jaki te teksty rysują jest prawdziwy. Wie to każdy kto bywał na Czerskiej. Albo ma/miał tam znajomych i przyjaciół.

I prawdą jest to co mówi Cichy – od mniej więcej 1996 Gazeta się stacza.

Ale referencie dla mnie i tak komuch lepszy niż “prawdziwy Polak”. Choć może “lepszy” to złe słowo. Mniej groźny.

http://podcastsportowy.wordpress.com/


xipetotec?

A czy to polskie nazwisko?!

(przepraszam, nie mogłem się powstrzymać)


Noo...

wlasnie Odysie, no wlasnie :)

I co z tego, że to prawda, co pisze Cichy – jak zaraz się wszystko skończy na tropieniu Żydów?

Już się różni tropiciele na forum Dziennika pojawili…

I co oni tego tam nie wiedzą? W tym Dzienniku?

http://podcastsportowy.wordpress.com/


Ale

Za tym, co mówisz, kryje się bardzo poważna pokusa, którą przewrotnie streściłbym znanym plakatem “Nie chcesz jego powrotu – głosuj 3 x tak”.

W tym błąd środowisk GW leży, że ze strachu przed polakiem – prawakiem, (którego widmo widzą i tam, gdzie go nie ma) gotowe diabłu duszę zaprzedać. Wobec prawackiego zagrożenia niczym jest manipulacja, niczym sojusz z bandytami, kupczenie prawem itd, itd. Gdy gęby pełne frazesów o prawach człowieka i demokracji.

Xipetotecu.
Wróg mojego worga nieczęsto bywa moim przyjacielem.

Alternatywa między Polską Rydzyka a Polską Michnika jest fałszywa.


All

Ja osobiście jestem zniesmaczony tym, co wypisuje dziennik. Mało powiedziane, uważam to za kurestwo.

Nie żebym kogokolwiek bronił. Nie dlatego, że kala świętości i takie tam. Za metody i stosowany język.

Przekonanym, dla ugruntowania własnych poglądów, proponuję poczytać offtopiczne komentarze do notki Orlińskiego (bo notka nie dotyczy konkretnie tej rozmowy)

http://wo.blox.pl/2009/02/Zydowski-nacjonalizm-zdemaskowany.html

oraz komentarz Kurskiego (Jarosława)
http://wyborcza.pl/1,75968,6306609,Podlosc.html

Sztaudynger (tyż Żyd) pisał
Tonący brzydko się chwyta


Historia o tym

jak myśliwy staje się zwierzyną jest toposem opisującym degenerację, zadufanie i utratę kontaktu z rzeczywistością polującego. Bardzo mało mnie przekonują biadolenia Kurskiego et consortes, którzy całe życie zawodowe działali tak, jak dziś dał przykład Michalski i Cichy. Setki tekstów odsądzających od czci i wiary przeciwników politycznych i ideologicznych, robienie z ludzi oszołomów i wariatów (Kurski jednoznacznie sugeruje to i w tym przypadku – polecam lekturę jego polemiki), frustratów i nieudaczników (jak opisywano Remuszkę, czy Wildsteina), pisanie tekstów na zamówienie polityczne, szantażujących konkretne osoby (tuż przed uchwaleniem pierwszej ustawy lustracyjnej tekst “antycypujący” co jest w aktach wraz z podaniem konkretnych sytuacji, choć bez nazwisk – zdaje się że zrobił to Smoleński, ale musiałbym sprawdzić). Krótko mówiąc, polityka Michnika się powoli kończy, zostają tylko najwierniejsi żołnierze. Jak u Leppera.

To środowisko to sekta, której kapłan jest jednocześnie Księgą. Bycie Żydem nie ma tu nic do rzeczy. To ma związek tylko z ich doświadczeniami, za którymi stoi obawa przed powtórką z marca; to ich ukształtowało w sensie całościowym, w sposób wykraczający poza antysemityzm. Cały świat jest dziś przez nich opisywany tymi kategoriami. Nie widzę niczego obraźliwego w tym co mówi Cichy w wywiadzie udzielonym Michalskiemu. Czy jesli ja powiem, że Michnik i Łuczywo są polskimi Żydami, którzy stoją na straży interesów swojego środowiska, to powiem nieprawdę? Przecież tak jest, co nie znaczy, że to wyczerpuje ich charakterystykę. Michalski i Krasowski budują “nowoczesną” prawicę, walczą na noże z dawnymi Frondystami, z Rzepą. Czy jak to powiem, to powiem nieprawdę? Co to za tabu ta Gazeta Wyborcza? Przecież oni kształtowali Polskę przez całe lata dziewięćdziesiąte. Gdzie przejrzystość, jawność, prawda…

Proszę mi wykazać, że jestem antysemitą, że zachowuję się niegodnie, kiedy pytam o źródła, motywy i intencję środowiska skupionego wokół Michnika.

referent


Panie Referencie,

no cóż, nic tak nie boli zasłużonych bojowników o demokrację, jak pluralizm światopoglądowy:).
Najpiękniejsze młode lata zmarnowane na walkę z monopolem, a własny tak głupio się traci.:)
Dolegliwe skutki utraty monopolu…żeby zrozumieć trzeba samemu to przeżyć.
Przykre.

A antysemityzm gazetowy?
Jedni ustalają kto jest Żydem, a inni, kto jest antyŻydem:)-metoda. stara jak świat.
Kto by się tym przejmował?

Pozdrawiam serdecznie


-->Yassa

Drążymy sprawę, “bo nam nie jest wszystko jedno”.

:-)

Pozdrawiam!


Też nie wiem

Co tam było antysemickiego?
Jak zwykle wrażliwcy drą się jak kto powie – żyd.
Zresztą kiedyś tu na mnie się obraził trochę Borsuk, że ja z małej litery piszę.


Panie Referencie,

gdy w końcu dotarło do mnie, że im aż tak nie jest wszystko jedno, to i mnie też przestało być wszystko jedno na co wydaję pieniądze i przerzuciłem się na inną gazetę.:)

Panie Igło, swego czasu słowem pałką na obalaczy monopolu był antysocjalizm. Właściwie też nikt nie wiedział co to zaklęcie oznacza.
Teraz mamy antysemityzm. Retoryczne zabawy bez większej treści:)

Pozdrawiam


Mnie tak naprawdę, panowie

ciekawi inna sprawa.
Otóż, ten tekst to jest jakby rosnącą falą.
Falą sterowanej zadymy organizowanej przez Michalskiego, przy wsparciu Krasowskiego i zespołu Europy.

I ja się tej fali z sympatią przyglądam, bo Europa do tego zatęchłego światka polskiej prasy wpuszcza trochę powietrza.
Po degrengoladzie i zaskorupieniu GW i powolnym upadku Rzepy.

To co Elfrid wypisuje o spadających nakładach to pewnie prawda, tyle, że źle świadcząca o czytelnikach, których tak naprawdę interesuje dział ogłoszeń w Gazecie i zielone strony w Rzepie w mniej lub bardziej wymuszonej prenumeracie.

Co, kogo obchodzą ideowe spory w Europie, kiedy trza lecieć na zakupy do supermaketu.
Inteligencja teraz spłaca raty za samochód i mieszkanie a nie spiera się o impoterabila.
No i na wakacje albo na narty trzeba jechać.


do: Igła

“Jak zwykle wrażliwcy drą się jak kto powie – żyd.
Zresztą kiedyś tu na mnie się obraził trochę Borsuk, że ja z małej litery piszę.”

Żyd pisze się wielką literą. Tak samo jak Polak, albo Norweg.


Panie Igło,

konkurencja idei jest jak najbardziej wskazana zwłaszcza na rynku mediów.
Nie wiem, czy atak na Gazetę jest sterowany czy nie? I przez kogo? Czy to tylko element walki rynkowej.

Gazeta jest silnym graczem i to niekoniecznie ideologicznym, ale rynkowym. Przyzwyczajenie do tytułu jest tu czynnikiem decydującym. Wiem jak mnie trudno było się z nią rozstać.
I jaki opór domowników spowodowała ta zmiana. Przyzwyczajonych do codziennej, dobrze znanej prasówki, z dobrze znanymi autorami i dodatkami.
Jak już kiedyś wspomniałem, w sukurs przyszła mi sama niezastąpiona Gazeta.
Moje dziecko chodziło wówczas do liceum, w którym miał się zjawić z wykładem:) profesor:)Biedroń. Głośna sprawa.
Po kuriozalnie tendencyjnym i nieprawdziwym przedstawieniu faktów, dziecię po dziś reaguje alergicznie, gdy czasami Gazetę kupię. Trzeba samemu się sparzyć:).

Jeśli chodzi o Europę to zdarzało mi się kupować sobotni Fakt, tylko dla tego dodatku. Też zachodziłem w głowę, jak on jest odbierany przez zasadniczy target czytelniczy tego tabloidu?.:)

Pozdrawiam serdecznie

Thorgalu, słuszna racja:). Wychodzi z Igły sekretnie skrywany antysemityzm?.:)

pozdro


Nie antysemityzm

Raczej małostkowość.


Thorgalu drogi,

tak Igła jest małostkowy a Cichy psychol, cynicznie wykorzystywany przez skurwysynów z Dziennika, po którym nie zostanie kamień na kamieniu:).
Święte słowa i ten Herbert i ten Remuszko i zastępy innych to typowe przypadki schizofrenii bezobjawowej:).
Przecież ogólnie wiadomo, że Gazeta jest OK! Jak można tego nie zauważać. To chore:)

Pozdrawki


>yassa

chyba nie chodzi o to co mówił Cichy. w sumie nie powiedział nic nowego o stylu pracy w Wyborczej (wiem jak się tam traktuje ludzi). chodzi o to, że Michalski cynicznie wykorzystał to że koleś jest chory i użył go jako narzędzia w swoich gierkach. ergo nie widzę róznicy … jedni warci drugich.


Po pierwsze

Żyd to narodowość, żyd natomiast to religia.
Dlatego wedle mnie jak ktoś polskim żydem, to z malej.
A Borsuk to Izraelczyk teraz jest, pochodzenia polskiego, żeby weselej.
:)

Co do choroby Cichego to nic nie wiem, bo i skąd?
W wywiadzie nie widać.
Czy wykorzystał go Michalski?

Jeżeli to w jakim celu?

Gazeta niszczyła i niszczy wszystkich.
Michalski walczy z Gazetą.
I oK.


Michalski

niszczy Cichego w tym przypadku, bo Wyborczej to on może skoczyć aktualnie tam gdzie oni mogą pana majstra ….

to jest dość rozpaczliwa próba ze strony Dziennika. nie wiem jak bardzo źle stoi ta gazeta, ale takie akcje jej nie podniosą.

w sumie to jest ciekawe jak ten spór pomiędzy dwoma dużymi dziennikami się rozwinie.


Docencie,

jasne, że nie jest ważne co mówi, ważne, że jest cynicznie wykorzystywanym przez skurwysynów psycholem:).
Ot, taka nasza bazarowa konwersacja.:)

pozdro


yassa

nie chce mi sie z tobą gadać


-->

Niedobry Cichy. Gdyby Cichy był dobry, to by siedział cicho albo chwalił. Jakby nie było, winny Cichy. I to mi się poniekąd podoba, bo jak dobierają się do naszych, to ja też krzyczę: “Ratunku, rodacy, bijo mnie niemce”.


Panie Referencie,

nie byłbym tak surowy.
Kto wie co te niemce z der Dziennika zrobiły naszemu dobremu Cichemu, że stał się niedobry?
Kapo Michalski ma takie okrutne spojrzenie…straszny człowiek. Brrr…

I jeszcze docent nie chce ze mną gadać. Znowu dół... Dobrze, że mam jeszcze czekoladę, kruche ciasteczka z rodzynkami i lody pistacjowe. Dla tak wrażliwego jak ja, to jakiś ratunek. Trudno, najwyżej przytyję...:)

Dobranoc


Yassa

“Europa” jest dodatkiem do Dziennika. Szczególnym w naszych smutnych czasach jeśli chodzi o merytoryczną wartość. Takim o którym za lat naście i dziesiąt będą wspominać różnorakie podręczniki.

Nie do Faktu – jak raczyłeś napisać.

Jak już się to kupuje, to się kupuje co sobotę, więc wybacz nie wierzę, że to co napisałeś to zwykła pomyłka. Bo to zbyt wyjątkowe zjawisko jest.

Myślę, że nie miałeś Europy w ręku.

I tak jak docentowi, nie chce mi się z tobą gadać.

http://podcastsportowy.wordpress.com/


Referencie

Historia o tym

jak myśliwy staje się zwierzyną jest toposem opisującym degenerację, zadufanie i utratę kontaktu z rzeczywistością polującego.

Referencie – masz problemy z logiką. Zdanie które napisałeś da się odczytać przynajmniej na cztery sposoby.

Kto jest tu myśliwym, a kto zwierzyną?

http://podcastsportowy.wordpress.com/


Drogi Xipetotecu,

a mnie miło pogadać z kolejnym kumatym inaczej.
Tym co, ma poważne trudności z przepuszczeniem przeczytanego przez filtr wiedzy lub intelektu.
Dlatego wyjaśniam. W czasach gdy pochłonięty byłeś liczeniem sześciokątów w futbolówce, wydawnictwo Axel Springer raz w tygodniu do Faktu dodawało wkładkę; Europa – Tygodnik Idei.
Ten sam, który dołączono do Dziennika po jego zaistnieniu na rynku. Z tą samą redakcją, o takim samym profilu.
W komencie do Igły wyrażam ubawienie poprzednim mariażem poważnego stymulującego intelektualnie dodatku z tabloidem.

Trudno chyba rzeczywiście nie mamy o czym ze mną gadać.
Zajmij się lepiej tym w czym jesteś dobry, liczeniem spalonych Eto w primera division.

Pozdrawiam serdecznie. Dobranoc


Yasso

Well,

Nie będę się tłumaczył, że mnie wtedy tu (znaczy się w Polsce) nie było. Że Europę zacząłem czytać jako dodatek do Dziennika.

Masz mnie.

Cofam i przepraszam.

Swoją drogą to bardzo ciekawe… człowiek jak to mówią uczy się całe życie, ja tam nie będę ściemniał, że zjadłem wszelkie rozumy.

Do reszty się nie odnoszę – sam żem sobie winny, pierwszy potraktowałem cię z buta.

Dobrej nocy (bez cienia ironii)

http://podcastsportowy.wordpress.com/


-->xipetotec (logik)

Uprzejmie przepraszam za brak logiki, na swoje usprawiedliwienie mam mało, tylko tyle, że:

1) Po wstępie (zdanie pierwsze) jest rozwinięcie wstępu, ale przypuszczam, że wobec niedoskonałości początku zniechęcił się Pan do ciągu dalszego – przyjmuję i rozumiem, choć dopiero w ciągu dalszym jest “mięso”,

2) Wobec tak fatalnego rozpoczęcia, wszystko co napisałem potem samo się unieważnia; gdybym się w porę domyślił oszczędziłbym sobie pracy,

3) Część winy za niedoskonałość mojego zdania ponosi pan Cichy, który zaczął bełkotać o Wyborczej (stąd moje nawiązanie), coraz bardziej skłaniam się do wniosku, że Cichy to wariat, a Michalski świnia,

4) Początkowe zdanie było objaśnione w dodatku do dziennika Fakt, zatytułowanym “Europa”, ale pana wtedy nie było, więc też OK. W każdym razie istnieją tacy, którzy to zdanie rozumieją; być może rozumie je nawet Cichy i Michalski.

Co mogę powiedzieć, przykro mi bardzo.

referent


@referent

cały nakład EUROPY nie zmieni FAKTU, że zdanie otwierające tekst Referenta jest mętne i logicznie niespójne.

tyle i tylko tyle.

Co w sumie nie ma żadnego znaczenia. O ile pamiętam nie wyciągałem z tego FAKTU żadnych wniosków co do ogólnego sensu tego co Referent myśli sobie o Cichym i Michalskim.

Prawda?

Widzi Referent, ja, jak się gdzieś zagalopuję, to się jestem w stanie przyznać do błędu. I przeprosić.

Com uczynił. Więc uprzejmie proszę, żeby mi Referent po głowie nie skakał, bo wytłumaczenie winien byłem Yassie – nie Referentowi.

http://podcastsportowy.wordpress.com/


-->xipetotec (logik)

xipetotec

Historia o tym

jak myśliwy staje się zwierzyną jest toposem opisującym degenerację, zadufanie i utratę kontaktu z rzeczywistością polującego.

Referencie – masz problemy z logiką. Zdanie które napisałeś da się odczytać przynajmniej na cztery sposoby.

Kto jest tu myśliwym, a kto zwierzyną?

http://podcastsportowy.wordpress.com/

————————————————————————————————-

Chwilowo mnie to bawi, więc dopytam.

1. Na czym polega wartość logiczna napisanych przeze mnie zdań? Czy może posługuje się pan pojęciem logika w znaczeniu potocznym, chcąc przez to powiedzieć tylko tyle, że moja wypowiedź jest wieloznaczna albo bełkotliwa (nie ma sensu). Wieloznaczna i nielogiczna to nie jest to samo, a przynajmniej nie musi być, póki nie zgodzimy się co do kilku założeń na wstępie. Czy aby nie jest tak, że posługuje się Pan słowem logika w co najmniej dwóch różnych znaczeniach, a więc i pan ma kłopoty z logiką?

2. W zależności od tego, co pan wybierze z punktu pierwszego, proszę objaśnić na jakiej zasadzie wieloznaczność wypowiedzi kłóci się z logiką w tym konkretnym przypadku.

3. Czy z faktu, ze pan nie potrafi rozszyfrować mojego zdania wynika, że jest ono “nielogiczne” (cokolwiek to w pana precyzyjnym języku znaczy). Czy to może raczej tyle, że nie potrafi pan czytać ze zrozumieniem i nie ma zdolności abstrakcyjnego myślenia.

4. Proszę wymienić owe cztery możliwości interpretacji mojej wypowiedzi i na tej podstawie wykazać, ze z faktu ich istnienia wynika taka a nie inna ocena moich zdolności logicznego myślenia.

Odpowiadając na pana pytanie wprost: Gazownik przestał być myśliwym i stał się zwierzyną. Dziennik zaczął polować. Znaczenie słowa topos znajdzie pan w słowniku.


(usunięte)

(usunięte)


"Dziennik zaczął polować"

tajes… z procą na słonia.


Mnie nie bawi

przelewanie z pustego w próżne, więc Referent raczy pozwolić, że go z jego rozbiorem logicznym zdania zostawię samego

http://podcastsportowy.wordpress.com/


>xi

ty lepiej uważaj na nisko latające toposy ;)


-->xipetotec (logik)

Tak właśnie myślałem. Kolejny kolos na glinianych nogach. Poza tupetem nie ma nic. Wpaść, uczepić się literówki, zrobić głupio-mądrą wrzutkę, po czym uznać wyższość cywilizacyjną i zapodać tyły.

Swoją drogą, zmieniam temat, zawsze zastanawiało mnie, jak mało zostaje z przekazu środowiska skupionego wokół Wyborczej, kiedy odrze się ich literaturę z frazesów o demokracji, nowoczesności, kulturze, cywilizacji itp. Bardzo mało, w zasadzie komunały oparte o motyw “bijo mnie niemce”.

Czoło,
referent


-->Stopczyk

Przyjąłem, że nie będę się zżymał bez powodu. Bardzo cię jednak proszę, żebyś nie zaśmiecał mi bloga. Jeśli nie masz nic do powiedzenia o sprawie, nie zatrzymuję. Myślę że nie musimy ze sobą rozmawiać, nie robiąc z tego wydarzenia.


chodzi ci o procę

czy o topos?

i jeszcze na odchodnym pytanko: ile razy będziesz jeszcze się żegnał, wracał, zegnał, wracał, żegnał wracał, tudzież zakładał sobie alternatywne blogi?

darz bór


No dobra panowie

Mamy takie tezy ( dla przypomnienia i tak na moje oko ).

- Że Cichy jest chory a Michalski świnia – proponuję ją zostawić. – Że GW wykorzystała znaczek Solidarności i pieniądze dla zbudowania własnej potęgi, uwłaszczenia się na tym grupy trzymającej władzę w GW i bezwzględnego tępienia przeciwników, oraz budowy sekty ludzi często pochodzenia żydowskiego. – Że Europa jest w tej chwili jednym z niewielu inspirujących, popularnych pism dla niekoniecznie chcących czytać o dupie jakiejś celebrytki. – Że GW się stacza, mimo zachowania pozorów potęgi.


-->Stopczyk

Jeszcze nie podjąłem decyzji. Śledź txt, żeby się zorientować, czy jest u mnie coś nowego; nie będę cię odrębnie informował.

Chyba jest też tak, że to nie ze względu na ciebie tu piszę. Nie wiem też, jakie masz pełnomocnictwa, żeby mnie stąd wypraszać, czy zapraszać. Poeta, który zdaniem gazownika pod koniec życia oszalał, bo przestał... właśnie – czytać gazownika, mawiał w takich sytuacjach: “Ani nam witać się ani żegnać”. Bye,


-->Igła

Zgadza się. Podpisuję się pod tym.

referent


ja tylko pytam

bo nie mam żadnych pełnomocnictw, ani o nie nie zabiegam. śmieszy mnie jeno taka postawa… zawsze w drzwiach.


Igła

Bardzo celna próba poukładania punktów spornych w nawalance.
Pozwoliłem sobie odrobinę porozdzielać i skomentować.

igla

– Że Cichy jest chory a Michalski świnia

Co do Cichego nie jestem specjalistą, ale wygląda na to, że nieco mu trauma zakłóciła zdolność wypowiadania spójnych logicznie opinii. Ogólnie emanacja żalu tryskająca wszystkimi porami

Michalski – nie ma sprzeciwu.

igla

– Że GW wykorzystała znaczek Solidarności i pieniądze dla zbudowania własnej potęgi, uwłaszczenia się na tym grupy trzymającej władzę w GW i bezwzględnego tępienia przeciwników, oraz budowy sekty ludzi często pochodzenia żydowskiego.

Strasznie dużo tez w kupie. Rozłóżmy na czynniki pierwsze. GW była pierwszym legalnym dziennikiem całej opozycji przed 4.6.1989. Ale nie była jedynym pismem. Pamiętacie Tysola? Pamiętacie, kto go uwalił? Ludzie GW nie spieprzyli szansy. Zrobili od zera pismo, które przetrwało 20 lat. Znaczek “S” oczywiście pomógł, ale odebranie go przez Wałęsę wcale nie zaszkodziło.

Co do pieniędzy to nie wiem, jak było.

Uwłaszczenie – jak najbardziej – od początku prywatna spółka wyemitowała akcje i rozdała dużo tych akcji wśród pracowników. Niektórzy ponoć odmówili przyjęcia tych akcji.

Normalna sprawa. Żadne tam uwłaszczenie nomenklatury. A potem sobie weszła na giełdę i z etosu zrobił się biznes. Nie było tu przewalanek z RSW, Telegrafem, Expressem Wieczornym itp. Biznes się kręcił, przyszła następna kasa i etos stał się dodatkiem. Na początku miłym, z biegiem czasu zbędnym. Kasa, misiu, kasa.

Bezwzględne tępienie przeciwników? To jest wojna misiu. Wchodzi Dziennik i zaczyna wojnę cenową, to i Wyborcza w to wchodzi. Poobijana, ale wygrywa. Przeciwnicy ideologiczni? No to jest wojna misiu. Rydzyk wali w Michnika? To Wyborcza machnie parę notek. Ziemkiewicz choruje na Michnika? To się go nie głaszcze. Da capo al fine.
Kto w nas wali, my w niego też. Proste. Jak to na wojnie.

Sekta itp. – pierdolenie. Grupa ludzi, których na początku połączył przypadek, teraz dobrze się czuje w biznesie. I pilnuje biznesu. Skutecznie, co boli innych. Inni uwalili już dziesiątki jedynie słusznych tytułów. Naprawdę nowych i niezależnych i niewątpliwie polskich żyć (rzyć) z kropką. I srają pod bramą na Czerskiej, bo im żal. Nawet parasol kaczystanu nie pomógł. Jak dziennikarz dupa, zostaje tylko kupa.

igla

– Że Europa jest w tej chwili jednym z niewielu inspirujących, popularnych pism dla niekoniecznie chcących czytać o dupie jakiejś celebrytki.

Bez sprzeciwu. Pytanie tylko, jak długo.

igla

– Że GW się stacza, mimo zachowania pozorów potęgi.

Stacza się jak cholera. Amatorszczyzna warsztatowa, błędy, tabloidyzacja, rozpieprzenie (jakości) dodatków lokalnych. Syf coraz większy.
Potęga – no cóż, jest cały czas największym dziennikiem poza tabloidami, ma duży % rynku reklamowego. Teraz oczywiście dużo traci, tyle tylko, że dla Agory jest to problem zwolnienia klikuset ludzi, a dla “Dziennika” czy “Polski” jest to koniec egzystencji.

No i na koniec.
Nie jestem żadnym fanem Wyborczej (to chyba oczywiste, ale może nie dla wszystkich). Nikogo tu nie bronię, piszę, jak to wszystko widzę.

Bardzo żałuję, że w Polsce nie ma poważnego liberalno-konserwatywnego dziennika. I nie ma najmniejszych widoków na to, że kiedykolwiek powstanie.


Na marginesie świetnego komentarza Oszusta1,

nie wiem, o co chodzi, ale prawica ma problem ze zrobieniem dobrej gazety.
Pamiętacie “Ozon”?
Początkowo czytało się to nieźle, była to porządna, z przechyłem prawicowym (ale nie fundamentalistyczna) gazeta, kupowałem w miarę często.

Później ewoluowała trochę w stronę pisma parafialnego i skrajnego (moim zdaniem), gdzie nawet filmy oceniano ideologicznie, jak o gejach to zły, jak o rodzinie to dobry.

Chwilę później upadło to przedsięwzięcie.

Mnie brakuje sensownej prawicowej czy centrowej gazety.

Zresztą zauważył to chyba niedawno GM, gwiazdą największą totalnie antymichnikowego “Dziennika” i najlepszym felietonistą jest promichnikowy i de facto zgnile liberalny, związany dawniej z “TP” czy “Polityką” Jerzy Pilch.

Ja np. z chęcią kupowałbym i czytał poważny prawicowy sensowny tygodnik, taki odpowiednik “Polityki” po prawej. Choćby by wiedzieć na co się wkurzać i przeciw czemu buntować:)

Przez chwilę role taką pełnił S24 ale jednak zbyt prymitywny:)


-->Oszust1

Zależy mi, żeby pan nie odczytał mojego krótkiego komentarza osobiście, bo nie chcę pana obrazić. Mam jednak problem, kiedy czytam takie wypowiedzi, bo pan się prawie nie różni od ortodoksyjnych obrońców “gazety”, takich poza rozumem – na śmierć i życie. Tym obrońcom wcale nie chodzi o gazetę w sensie ścisłym, ale o politykę historyczną (tak, tak, GW też ma swoją politykę historyczną) i podtrzymanie kilku życiorysów i interesów. Nie twierdzę, że panu też o to chodzi, powtarza pan jednak ich argumenty. Pisze pan trochę łagodniej, używa lżejszych słów, co jednak dla istoty sprawy niewiele zmienia. Przecież my nie rozmawiamy o dzienniku codziennym i jego historii, ale o ludziach, którzy go tworzyli i tworzą, a przy okazji formowali Polskę w okresie przełomu. Gazeta to wykładnik doktryny zmian ustrojowych, oficjalna transmisja dogmatów naszych “ojców założycieli”. Spór idzie więc o coś innego.

A że przy okazji okazuje się, że w redakcji panują feudalne stosunki, że naczelny prowadzi własną politykę wykraczającą poza dziennikarstwo, buduje sektę, skupia środowisko intelektualne polskich Żydów, którzy zostali po marcu, że akurat ci polscy Żydzi to często rodzina komunistycznej wierchuszki, w tym komunistycznych zbrodniarzy, to wszystko przy okazji, didaskalia. Tak im się życie ułożyło, że spotkali się w jednym miejscu po latach. Dla mnie najistotniejsza jest jednak rola Gazety jako współtwórcy Polski pookrągłostołowej. Lustracja, dekomunizacja, stosunek do PiS, WSI itd.w wydaniu Gazety – to tylko konsekwencja.

referent


Przepraszam za nieobecność

Co do wypowiedzi Oszusta…

Proszę pana ja odrózniam GW jako gazetę, bo ta jest produktem na nasze warunki prawie doskonałym od faktycznego wpływu środowiska, które ją redaguje.

I tu jest mi blizej do Referenta.

Otóż GW wzięła międzynarodowe środki przeznaczone na media obywatelskie i wykorzystała je tylko dla swojej opcji.
Otóż wpływy środowiska to były tak faktycznie wpływy niezarejestrowanej partii politycznej, mającej swoje ulokowane we władzy osoby, posłów no i gazetę, radio jako medium. Zabrakło tylko tv.
Zbudowanie imperium polegało międzyinnymi na przechwyceniu płatnych ogłoszeń z instytucji państwowych i sóplek giełdowych.
Po prostu kto zadarł ze stronnictwem GW ten był od nich odcinany, to szło w dziesiątki milionów zł.
Po kolejno, to walka rynkowa z przeciwnikami/konkurentami nie odbywała się na lepszej informacji i argumentacji tylko na opętańczym lansowaniu wyłącznie swojego poglądu, manipulowaniu informacją a konkurencji wmawiano oszołomstwo i chorobę psychiczną.
Wszystko to podlane typowo sekciarska wiara w nieomylność guru, kaznodziejski ton oraz poczucie jedynie słusznej misji.

Pamiętacie jak Michnik przyszedł do komisji sejmowej i zaczął ją opier…?


Panie Igło,

Wiedziałem, że mnie z Referentem zglanujecie. Wcale się nie obrażam. Nie traktujcie mnie jako adwokata Wyborczej, chcę Wam tylko przedstawić własny punkt widzenia.

Staram się oceniać pewne procesy po ich skutkach.

Wszyscy dookoła trąbią o sekcie, o imperium medialnym, o wpływach, polityce historycznej. No pewnie, że środowisko wokółmichnikowe ma poglądy, poglądy te przekazuje, czasem (czasem!) manipulując, przeinaczając, selektywnie dobierając fakty. To chyba jest poza sporem, bo nawet najzagorzalsi obrońcy GW nie twierdzą, że jest obiektywna. Ale sekta? Ludzie…

Popatrzmy na rzeczywisty wpływ tego środowiska na politykę. Od opowiedzenia się Michnika za Mazowieckim, a przeciw Wałęsie w 1990 wszystkie twory, które środowisko GW popierało, ponosiły druzgocącą klęskę.

Już nie zliczę mutacji ROAD-u i unii wszelakich, Kuronia na prezydenta i w ogóle.

Trafili w 2007, ale ich sukces jest żaden, na porażkę Kaczyński zapracował osobiście i bez GW tak samo by przegrał.

To ja się pytam, gdzie ten mityczny wpływ prania mózgów przez giewu? Skoro zdrowe polskie społeczeństwo wielokrotnie je odrzucało?

Michnikowa propaganda była antyefektywna. Doprowadziła natomiast do niesamowitej mobilizacji wszystkich antymichnikowców, czego efekty mieliśmy m.in. w 2005 i mamy do dzisiaj – gdyby nie było Michnika, nie byłoby wielu ehm… dziennikarzy, dla których jest on dyżurnym chłopcem do bicia.

Może po prostu dobrze mieć takiego złego mzimu Michnika, bo jak jest wspólny wróg, to zawsze łatwiej.

Co do polityki historycznej. Rzucę argumentem “a w Ameryce biją murzynów” i pozwolę sobie przypomnieć, co wyrabiają Kaczyńscy z różnymi rocznicami i jak pięknie edytują historię... Oba warianty są do dupy, ale selektywne widzenie historii w wykonaniu GW jakoś takie bardziej subtelne ;-)

Moje dywagacje na temat GW są siłą rzeczy amatorskie. Nie wiem, może oni rzeczywiście w redakcji robią macę z niewinnych polskich niemowląt. Piszę po prostu, jak to widzę. Pewnie moje widzenie jest efektem dwudziestoletniego sączenia michnikozy przez słomkę, ale cóż, c’est la vie.

No i na koniec. Czy wiemy, jaki jest dziś wpływ Michnika na linię GW?


Panie Oszuście

Pan patrzy na 20 lat przez pryzmat ostatnich lat kilku.

Gdzie te wpływy?
Wszędzie.
Gdzie ich ludzie?
Wszędzie.
Antyskuteczna propaganda?
No niech pan nie żartuje.
Wystarczy otworzyć dowolny kanał radiowy, tv, prasowy i wyskakuje stamtąd jakiś porąbany trzydziestolatek patrzący na świat nie przez polskie tylko przez np europejskie okulary.
On jest np dumny z tego, że Polacy są dobrymi kelnerami w Irlandii zamiast durak zastanowić się dlaczego ci ludzie nie są w stanie w Polsce, będąc po studiach zarobić na mieszkanie.
To jest te spustoszenie w głowach jakiego dokonali ludzie GW.
I nie tylko to.

I najważniejszy argument.
Dlaczego wszystko ustawia się jako antygazeta?
Ano dlatego, że była monopolistą przez ponad 10 lat.
Dopiero komisja Rokity ją perzebiła jak balonik.


Panie Igło,

To spróbujmy zrobić eksperyment myślowy.

Jak by zachowywali się ci głupi trzydziestolatkowie, gdyby nie było GW?


tego,

nie wiem?


-->

Przepraszam, że nie biorę udziału w dyskusji, ale jestem absolutnie w innej rzeczywistości. Wpadłem sprawdzić pocztę i zawiesiłem oko na komentarzach.

Nie mogę jednak nie odpowiedzieć panu Oszustowi1 na ostatnią kwestię, w skrócie i wieloznacznie (nielogicznie).

Otóż – głupim trzydziestolatkom nie wpadłoby do głowy, żeby komunistycznych satrapów nazywać ludźmi honoru. To jest oczywiście symbol, ale symbol znaczący. Pokazuje on, że jest Polska poza interpretacją GW. Przykład jeden z wielu.

Sekta to stan ducha i kształt zależności intelektualnej między Michnikiem a jego dworem. Nie twierdzę, że Kublik i Smoleński się do niego modlą; chociaż kto ich tam wie… Michnik dalej decyduje o linii gazety, a poza tym obstawił się swoimi klonami, więc nawet kiedy go nie będzie, nic to nie zmieni – potrzebna wymiana pokoleniowa albo dopuszczenie świeżej krwi.

referent


Proszę zobaczyć

GW jest jednoznacznie oskarżana przez publicystów z różnych opcji o wywalenie Skowrońskiego z Trójki.
Czy ktoś nazwał Kublikową świnią?
Albo spytał czy jest psychicznie chora?
A przecież jest właśnie takim cynglem o jakich mówił Cichy.


Igła

no Semka nie zawahał się ją tak nazwać, że kozikiem sobie odchaczyła znaczek na biurku

zreszta wczorajszy (chyba) wywiad z Mannem , gdzie laska na siłe chciała żeby Mann go zbluzgał...no ale się nie dało, bo Pan Wojtek to jest gość i ciemnoty nie da sobie wcisnąć

Choć mocno naciskała…

prezes,traktor,redaktor


Maxie,

ponieważ uporczywie słucham Trójki od zawsze, choć odchorowałem czasy Trujki mocno, to nawet Skowroński mnie od niej nie odwiódł. Jeśli przytoczyłeś Manna, to odpowiem, że pamiętam sprzed lat kilku audycję Wojtka, do której wpadł był “przypadkiem” red-nacz i nachalnie politykował propisowsko! Mann jest zbyt mądrym człowiekiem, by się dać wpuścić w maliny, ale męczył się, a z nim ja, słuchacz.

Jedyna chwała Skowrońskiemu, że choć ciut wrócił do niedoścignionego wzorca dawnej Trójki. Mam nadzieję, że Magda Jethon zrobi ciut więcej. W każdym razie, ja nie płaczę po Skowrońskim! A wszechpolacy nie wywalili go za linię programową Trójki, tylko za honoraria brane poza regułami. Ładne sumki…


joteszu

poszukaj tego wywiadu, może jest gdzies na sieci, własnie o tej sytuacji była tez mowa i Mann zachował się profesjonalnie- znaczy nie uniósł się

Się tak składa że ja tez juz sporo czasu słucham Tróji, płakac nie będę ale żal jak cholera

A w pnia Jethon, no nie wiem zobaczymy po pierwszych decyzjach

prezes,traktor,redaktor


Panowie Referencie i Igło

Zgadzam się z Panów poglądem na kształtowanie umysłów przez GW. Zgodzę się nawet, że pod pewnymi względami, które Panowie pokazaliście, można uznać, że jest to “sekta”.

Przeczytałam wywiad Michalskiego z Cichym. Dobrze, że się ukazał.
Ale coś mnie uwiera. Jakoś nie mogę uwierzyć w “zmianę” prorokowaną przez Pana Referenta. Mam wrażenie, podkreślam – wrażenie, że (pomijając moją sympatię dla Michalskiego) gdyby nie “przedmiot wywiadu”, to pies z kulawą nogą nie byłby zainteresowany publikacją tegoż.

No kurde, nie uwierzę w żadną “zmianę” w gazecie, która jeszcze parę miesięcy temu porównywała jednego z najuczciwszych i faktycznie prawicowych polityków USA do Kononowicza.

Może nadmiernie odbiegam od tematu zasadniczego ale wciąż gdzieś z tyłu głowy dzwonią mi słowa Jarosława, których sens sprowadzał się do konkluzji, że dziennikarze są, de facto, chłopami pańszczyźnianymi swoich wydawców.
I nie dotyczy to tylko GW.

Pozdrawiam.


Może Referentowi

chodzi o zdejmowanie świętych obrazów ze ściany.
Bo na tych obrazach są wizerunki świętych, którzy sami się tam namalowali i nimi ogłosili.
Innych zsyłając do piekła.

Czy Dziennik ma czyste intencje?
Cały jego pomysł jest jedną wielką ideą rozbicia mentalnego monopolu GW.
Teraz do tego dochodzą zwykła walka rynkowa i osobiste przysrywanki.


Subskrybuj zawartość