Sesja Rady Miasta (protokół), 09.01.08



Obecni:

- Przewodniczący Rady Miasta: W. Kosarz
- członek Rady Miasta: W. Karpik
- członek Rady Miasta: S. Przybyłek
- członek Rady Miasta: J. Magdaliński
- członek Rady Miasta: H. Wróblewski
- członek Rady Miasta: G. Grześkowiak
- członek Rady Miasta: Z. Konieczny
- Burmistrz: A. Modlik

protokołował: referent Bulzacki



Porządek obrad:

1) Pożegnanie pomnika rycerza Nieczysława



[Pkt 1]

Przewodniczący Rady Miasta ob. W. Kosarz wraz z Radą Miasta odbyli wyjazdowe posiedzenie na peronie dworca kolejowego, w obecności licznie zgromadzonych mieszkańców Miasta, delegacji zakładów pracy i ruchu spółdzielczego.

Przemówienie wygłosił Przewodniczący Rady Miasta ob. W. Kosarz.

"Drodzy Państwo, Szanowni Zgromadzeni!

Spotkaliśmy się dzisiaj, żeby pożegnać pomnik rycerza Nieczysława, założyciela Miasta, naszego dobrodzieja, który wieki temu, zachwycony urodą tego miejsca, zostawił splendor świata, uroki dworu i poświęcił Miastu życie. To on zbudował mury obronne i zamek, ufundował kościół, wyprosił u króla przywileje. Wyklęty przez stan szlachecki - w Mieście żył i umarł. Jak głosi legenda, został pochowany w krypcie bocznej nawy kościoła.

Mieliśmy pomnik! Był naszą dumą! Był nasz! Mijaliśmy go codziennie w drodze do pracy. Mijaliśmy, kiedy wracaliśmy po pracy do domów. To był pomnik rycerza Nieczysława, naszego przodka! (wiwaty).

Ktoś powie – monument. Kamień ociosany przez zręcznego rzemieślnika, martwa bryła, postać wymyślona przez artystę. Nic bardziej mylnego! Rycerz Nieczysław spajał naszą duszę, dawał marzenia, dzięki niemu Miasto trwało, a my w nim (wiwaty).

Drodzy mieszkańcy!

Tydzień temu do sekretariatu Rady Miasta wpłynęło pismo z urzędu Konserwatora Zabytków. Powiadomiono nas, że pomnik rycerza Nieczysława prawdopodobnie jest przerobioną statuą Bismarcka, poszukiwaną od lat przez władze w ramach zobowiązań międzynarodowych. Nasz rycerz Nieczysław – Bismarckiem! (gniewne okrzyki tłumu: „Hańba, hańba, hańba”). Kochani!, jak to możliwe! Pomnik naszych ojców, naszych dziadów… Kochani! Nie damy! (wiwaty). Kochani… obiecuję wam, będziemy mieli pomnik, rycerz Nieczysław nam wybaczy. Wróci do nas! Większy! Piękniejszy! Obiecuję wam to ja – wasz przewodniczący (głośne skandowanie: „Wiesław, Wiesław, Wiesław”)."

Podczas odjazdu pociągu orkiestra grała marsza. Ob. W. Kosarz salutował. Ludzie ze spuszczonymi głowami milczeli.