Sesja Rady Miasta (protokół), 04.01.08



Obecni:

- Przewodniczący Rady Miasta: W. Kosarz
- członek Rady Miasta: W. Karpik
- członek Rady Miasta: S. Przybyłek
- członek Rady Miasta: J. Magdaliński
- członek Rady Miasta: H. Wróblewski
- członek Rady Miasta: G. Grześkowiak
- członek Rady Miasta: Z. Konieczny

protokołował: referent Bulzacki



Porządek obrad:

1) Sprawozdanie z wizytacji leśniczówki
2) Dezyderat do Rady Ministrów w sprawie przekazania lasu miejskiego




[Pkt 1]

Przewodniczący Rady Miasta ob. W. Kosarz otworzył posiedzenie informując radnych, że porządek dzienny przewiduje dwa punkty obrad, tj.: (a) sprawozdanie ob. W. Karpika z wizytacji w leśniczówce oraz (b) przedstawienie projektu dezyderatu w sprawie przekazania Miastu lasu miejskiego. Przewodniczący ob. W. Kosarz oddał głos ob. W. Karpikowi.

Ob. W. Karpik poinformował, że wizytacja leśniczówki połączona z kontrolą miała miejsce 22.12. 2007 r., ale w związku z tym, że nadleśniczy ob. Maćkowiak nie wpuścił komisji na posesję musiała zostać ponowiona 03.01.08. Również ta próba się nie powiodła. Należy zatem stwierdzić, że wizytacja i kontrola nie zostały zakończone. Możliwe do zaprezentowania są wnioski wstępne i niepełne. Ob. W. Karpik zapewnił, że zgromadzona wiedza jest jednak wystarczająca, aby sformułować wnioski pokontrolne i wdrożyć sankcje.

O głos w trybie nadzwyczajnym poprosiła radna ob. G. Grześkowiak.

Przewodniczący Rady Miasta ob. W. Kosarz odpowiedział, że nie zna tego trybu i prosi o wskazanie odpowiedniego punktu regulaminu.
Ob. G. Grześkowiak stwierdziła, że nie uczy się numerów przepisów na pamięć. Chodzi jej o nadzwyczaj ważną informację w sprawie, którą chciałaby przekazać Radzie. Wezwała Przewodniczącego ob. W. Kosarza do zaprzestania ataków politycznych na mniejszość opozycyjną oraz kneblowania wolności wypowiedzi. Ob. G. Grześkowiak stwierdziła, że zamiarem autorów regulaminu było dopuszczanie radnych do głosu, a nadmierny formalizm przeczy duchowi konsensusu i wzajemnemu zaufaniu.

Przewodniczący Rady Miasta ob. W. Kosarz udzielił radnej G. Grześkowiak głosu.

Ob. G. Grześkowiak zapytała W. Karpika, dlaczego insynuuje, że nadleśniczy Maćkowiak ma ponieść sankcje, skoro kontrola leśniczówki jeszcze nie została zakończona. Stwierdziła, że łamie to zasadę domniemania niewinności i oznacza śmierć cywilną nadleśniczego za życia. Przewodniczący ob. W. Kosarz przerwał ob. G. Grześkowiak informując ją, że nadużyła jego zaufania, a jej pytanie nie miało charakteru nadzwyczajnego, ale było interpretacją faktów, które pochodzą ze sprawozdania ob. W. Karpika. Ob. W. Kosarz poprosił W. Karpika o kontynuowanie wystąpienia.

Ob. W. Karpik wyraził ubolewanie, że oczywiste ustalenia są kwestionowane przez opozycję polityczną. Wyjaśnił, że wizytacja i kontrola leśniczówki nie zostały zakończone, ponieważ 22.12.07 nadleśniczy Maćkowiak poszczuł komisję wilczurem, a 03.01.08 mierzył do członków komisji ze strzelby (poruszenie na sali). W takich warunkach nie można było sporządzić ostatecznego raportu. Niemniej jednak informacje przekazane komisji przez ob. Orszuka, który zatrudnił się na ścince, rzuciły nowe światło na intencje nadleśniczego Maćkowiaka (podniesione głosy G. Grześkowiak i Z. Koniecznego).

Przewodniczący Rady Miasta ob. W. Kosarz przywołał do porządku ob. G. Grześkowiak i Z. Koniecznego. Powiedział, że obywatelska postawa ob. Orszuka stanowi wzorowy przykład współpracy społeczności lokalnej z obieraną w demokratycznych wyborach władzą miejską. Ob. W. Kosarz oddał głos ob. W. Karpikowi.

Ob. W. Karpik przypomniał, że lokal w leśniczówce jest przeznaczony dla nowego leśniczego – ob. Z. Makowskiego. Powiadomień o dymisji i nakazie opróżnienia lokalu nadleśniczy Maćkowiak nie przyjmuje, listów poleconych nie odbiera, a wysłany do leśniczówki kurier wrócił ze scentrowanym kołem w rowerze i stłuczonym biodrem. Przypomniał też, że policja odmówiła interwencji, sugerując skierowanie przez Radę Miasta sprawy do sądu.

Ob. W. Karpik odczytał spis inwentarza znajdującego się na terenie leśniczówki, dokonanego z natury przez świadka ob. Orszuka. Na terenie leśniczówki znajduje się: 6 maszyn do szycia, 2 traktory, kilka wozów, większa ilość ram rowerowych, zepsuty wiatrak, prądnica, dwie klatki na niedźwiedzie oraz większa ilość opon rowerowych. Inne rzeczy nadleśniczy Maćkowiak wywiózł z leśniczówki (ob. G. Grześkowiak: „Dowody, dowody!”).

Z dyskusji, która wywiązała się między nadleśniczym Maćkowiakiem a ob. W. Karpikiem w dniu 03.01.08 wynika, że nadleśniczy Maćkowiak leśniczówki nie opuści i obiecał, że zmieni budynek w twierdzę. Widać po nim, że groźby dotrzyma, nie wiadomo tylko, czy dotrzyma obietnicy. Rozmowa nie została dokończona, ponieważ nadleśniczy Maćkowiak zaczął mierzyć ze strzelby do ob. W. Karpika, wołając, że go „ustrzeli”.

Ob. W. Karpik poinformował, że służba leśna opłacana z Urzędu Miasta składa się z dwóch ludzi zaszeregowanych jako nadleśniczy i gajowy. Gajowy mieszka w pobliżu lasu. Nadleśniczy zajmuje leśniczówkę i jest odpowiedzialny m.in. za dostarczanie drewna do tartaków, zbieranie żywicy, generalną opiekę nad lasem i znajdującą się tam zwierzynę. Zdaniem ob. W. Karpika nadleśniczy i gajowy potrafią „to samo i tyle samo”.

Podsumowując sprawozdanie z wizytacji kontroli ob. W. Karpik powiedział, że decyzja o dymisji nadleśniczego Maćkowiaka w trybie przyspieszonym i powołanie na jego miejsce Z. Makowskiego była słuszna. Świadczą o tym liczne zaniedbania oraz moralna postawa nadleśniczego Maćkowiaka. Chodzi zwłaszcza o: brak dozoru strzelnicy; wyjałowienie ziemi uprawnej pod zasiewy służby leśnej; kradzieże dokonywane na terenie leśniczówki; gnijące skrzynki zrzucone w młodniku, będące rozsadnikiem szkodników; trupy drzew w części reprezentacyjnej lasu – „Uroczysko”; pozostawienie bez nadzoru służbowego „wiecznie nietrzeźwego” gajowego, który sprzedawał kubki po żywicy na bazarze (tzw. sprawa gajowego Kocęby). Sam nadleśniczy Maćkowiak narusza regulaminy i stwarza zagrożenie jako obywatel zmilitaryzowany.

Ob. G. Grześkowiak zapytała ob. W. Karpika czy prawdą jest, że nowy leśniczy Z. Makowski jest oskarżony o sprzedaż cieńszych niż przewidziano w umowie kupna-sprzedaży kołków osikowych i o podmianę na skalę przemysłową brzeziny użytkowej na brzezinę opałową, co być może łączy sprawę z wątkiem energetycznym. Kołki osikowe zatrzymano później na rampie kolejowej w D., i teraz niszczeją.

Przewodniczący Rady Miasta ob. W. Kosarz uchylił pytania ob. G. Grześkowiak, podkreślając ich insynuacyjny charakter i brak dowodów. Wracając do przedmiotu obrad wyraził nadzieję, że nadleśniczy Maćkowiak się opamięta i podporządkuje demokratycznie wybranej władzy w Mieście (oklaski na sali). Ob. W. Kosarz postanowił przyznać ob. W. Karpikowi nagrodę pieniężną w wysokości 2500 zł, za szczególnie sumiennie wykonanie obowiązków służbowych w trudnych warunkach pracy. Sprzeciw ob. G. Grześkowiak został odrzucony z uwagi na zgłoszenie go po terminie.

Przewodniczący Rady Miasta ob. W. Kosarz pogratulował ob. W. Karpikowi i powiedział, że Miasto i jego mieszkańcy będą długo pamiętać poświęcenie radnego (aplauz na sali, w sumie cztery razy okrzyk: „Karpiu my za tobą!”).

O głos poprosiła radna ob. G. Grześkowiak. Stwierdziła, że Przewodniczący ob. W. Kosarz od pewnego czasu zaczął mówić o sobie w pierwszej osobie liczby mnogiej, co jest w tym gremium niedopuszczalne i przywołuje najciemniejsze karty rewolucji francuskiej. Ob. G. Grześkowiak złożyła oficjalny protest. Powiedziała, że przypomina jej to króla, który został ścięty we Francji (oburzenie na sali).

Przewodniczący Rady Miasta ob. W. Kosarz przywołał ob. G. Grześkowiak, wzywając ją, aby nie wywoływała nienawiści międzynarodowej i nie wzywała do przemocy. Zapowiedział złożenie doniesienia na policję (ob. G. Grześkowiak krzyknęła: „Znowu, znowu, co to jest – My złożymy!”).

Przewodniczący Rady Miasta ob. W. Kosarz ogłosił 15 minut przerwy.


[Pkt 2]

Po przerwie Przewodniczący Rady Miasta ob. W. Kosarz przeszedł do drugiego punktu porządku obrad. Poprosił ob. W. Karpika o odczytanie projektu dezyderatu Rady Miasta do Rady Ministrów wraz z uzasadnieniem.

„Dezyderat nr 1

Rada Miasta wnosi do Ministra Lasów o przekazanie przez Skarb Państwa na własność Miasta lasu miejskiego.

Uzasadnienie
Już sama nazwa lasu (Las Miejski) wskazuje, że las ten służy potrzebom zdrowotnym i kulturalnym mieszkańcom Miasta, o czym świadczy także istniejąca na terenie lasu tzw. tancbuda oraz przeznaczona dla potrzeb społecznych duża sala w budynku leśniczówki.
Miasto położone jest na nizinie, którą opasują błota i torfiaste łąki, co wpływa nader szkodliwie na zdrowie jego mieszkańców.
Miasto stanowi obecnie poważny ośrodek przemysłu i handlu. Posiada 7 zakładów przemysłowych, np.: cegielnię, gorzelnię, młyn, dwie mleczarnie, a także rozbudowaną spółdzielczość.
Miasto położone jest na głównych liniach komunikacyjnych, przez co ma szanse dalszego znakomitego rozwoju oraz przyciągnięcia turystów.
Powyższe względy świadczą o potrzebie posiadania przez Miasto inkryminowanych lasów jako ośrodków zdrowia i upowszechniania kultury społecznej dla jego mieszkańców.”

Przewodniczący Rady Miasta ob. W. Kosarz zamknął posiedzenie Rady Miasta.