pojawia sie Panie Wenhrin pytanie, co jesli cos jest po drodze rownocześnie “interesowi publicznemu” i “interesowi po”?
bo zasadniczo, jeśli coś jest w interesie publicznym, to jak i kto na tym przy okazji skorzysta, to mnie osobiście już nie interesuje.
Kancelria Prezydenta miała znowu okazje od losu, by poprawic wizerunek Kaczyńskiego – wystarczyło przedstawic dobra medialna odpowiedz, ze w ramach jawnosci, otwartosci spolecznej, wiedząc doskonale jakie miazl intencje Palikot, ale szanujac obywatelskie prawo do wiedzy na taki temat itp, itd… a skonczylo sie znowu na obrazie i okopanej twierdzy – a o to chodzilo przeciez Palikotowi.
Palikot będzie twierdził, ze on tylko pytal jako szary obywatel i skoro jego, prominentnego polityka partii rzadzacej, strasza sadem i prokuratura, to co dopiero by zrobili z szarym obywatelem, ktory by spytal…
Slowem, Kancelaria zagrala tak, jak Palikot napisal partyturę.
wenhrin
pojawia sie Panie Wenhrin pytanie, co jesli cos jest po drodze rownocześnie “interesowi publicznemu” i “interesowi po”?
Griszeq -- 14.01.2008 - 14:51bo zasadniczo, jeśli coś jest w interesie publicznym, to jak i kto na tym przy okazji skorzysta, to mnie osobiście już nie interesuje.
Kancelria Prezydenta miała znowu okazje od losu, by poprawic wizerunek Kaczyńskiego – wystarczyło przedstawic dobra medialna odpowiedz, ze w ramach jawnosci, otwartosci spolecznej, wiedząc doskonale jakie miazl intencje Palikot, ale szanujac obywatelskie prawo do wiedzy na taki temat itp, itd… a skonczylo sie znowu na obrazie i okopanej twierdzy – a o to chodzilo przeciez Palikotowi.
Palikot będzie twierdził, ze on tylko pytal jako szary obywatel i skoro jego, prominentnego polityka partii rzadzacej, strasza sadem i prokuratura, to co dopiero by zrobili z szarym obywatelem, ktory by spytal…
Slowem, Kancelaria zagrala tak, jak Palikot napisal partyturę.