“Jeleń” na niższych poziomach społeczeństwa spełniał podwojna rolę: był wyrazem tesknoty, a takźe mody na tych, którym sie lepiej powodzi. A potem już tradycji. Więc tu zgoda.
Gorzej jest z kwestią mody kobiecej, bo męska – jak wiadomo – nie istnieje. To po prostu panie tworzą modę dla swych panów wedle swoich wyobrażeń. Jesli zas idzie o mode damską, to niech się wypowiedza nasze damy. Ja wiem tylko, że one ubierają się PRZECIWKO swoim koleżankom, i tyle.
Zas co do koczu intelektualnego: moim zdaniem w pewnych kwestiach, szczególnie tych nie wymagających bardzo szczegółowej wiedzy fachowej, można sie wypowiadać (byle nie w sposób autorytarny) na tzw. wyczucie, prezentując swoja opinię. Nieznajomość dzieł fachowców nie jest przecieź karygodna. Poza medycyną, konstruowaniem samochodów i kilkoma innymi dziedzinami. Szczególnym przykładem może być tu polityka.
Ale epatowanie swoim wykształceniem, ba, niekiedy wręcz nieszanie z błotem interlokutorów, jest trochę nie na miejscu. Tym bardziej, że dyskusja taka zazwyczaj nie odbywa się na forum akademickim, gdzie siła rzeczy jest miejsce tylko i wyłącznie dla fachowców. Stąd moja konstatacja dotycząca kiczu intelektualnego.
Drogi Futrzaku
“Jeleń” na niższych poziomach społeczeństwa spełniał podwojna rolę: był wyrazem tesknoty, a takźe mody na tych, którym sie lepiej powodzi. A potem już tradycji. Więc tu zgoda.
Gorzej jest z kwestią mody kobiecej, bo męska – jak wiadomo – nie istnieje. To po prostu panie tworzą modę dla swych panów wedle swoich wyobrażeń. Jesli zas idzie o mode damską, to niech się wypowiedza nasze damy. Ja wiem tylko, że one ubierają się PRZECIWKO swoim koleżankom, i tyle.
Zas co do koczu intelektualnego: moim zdaniem w pewnych kwestiach, szczególnie tych nie wymagających bardzo szczegółowej wiedzy fachowej, można sie wypowiadać (byle nie w sposób autorytarny) na tzw. wyczucie, prezentując swoja opinię. Nieznajomość dzieł fachowców nie jest przecieź karygodna. Poza medycyną, konstruowaniem samochodów i kilkoma innymi dziedzinami. Szczególnym przykładem może być tu polityka.
Ale epatowanie swoim wykształceniem, ba, niekiedy wręcz nieszanie z błotem interlokutorów, jest trochę nie na miejscu. Tym bardziej, że dyskusja taka zazwyczaj nie odbywa się na forum akademickim, gdzie siła rzeczy jest miejsce tylko i wyłącznie dla fachowców. Stąd moja konstatacja dotycząca kiczu intelektualnego.
Pozdrawiam serdecznie
Lorenzo -- 16.01.2008 - 17:32