jeszcze po żadnym filmie nie przeklinałam tak, jak po obejrzeniu “Katynia”. Wyszłam z kina i autentycznie głośno klęłam, co (w miejscach publicznych) mi się nie zdarza. Ale jeśli tam gdzieś ludzie chcą ten film oglądać, coś pod jego wpływem przeżywają, bo mówi o czymś, czego nie wiedzieli, to jednak warto?
A my? Cóż. Może znajdą się jeszcze pieniądze na DOBRY film o tej tematyce.
Madzie
jeszcze po żadnym filmie nie przeklinałam tak, jak po obejrzeniu “Katynia”. Wyszłam z kina i autentycznie głośno klęłam, co (w miejscach publicznych) mi się nie zdarza. Ale jeśli tam gdzieś ludzie chcą ten film oglądać, coś pod jego wpływem przeżywają, bo mówi o czymś, czego nie wiedzieli, to jednak warto?
A my? Cóż. Może znajdą się jeszcze pieniądze na DOBRY film o tej tematyce.
julll -- 22.01.2008 - 20:17