ale ogólnie przypomina mi Paryż, którego nie cierpię.
W Ołomuńcu w ogóle jakoś nie bylem, sam nie wiem dlaczego…
A w kwestii językowych nieporozumień (i obyczajowych), to przypomniałem sobie, że jak kiedyś, za studenckich czasów, na robotach byłem w czeskim kraju, to wmówiliśmy Czeszkom, że jeden z naszych kolegów nazywa się Roman Diesel*) i jest ginekologiem.
W Pradze lubię pare drobiazgów
ale ogólnie przypomina mi Paryż, którego nie cierpię.
W Ołomuńcu w ogóle jakoś nie bylem, sam nie wiem dlaczego…
A w kwestii językowych nieporozumień (i obyczajowych), to przypomniałem sobie, że jak kiedyś, za studenckich czasów, na robotach byłem w czeskim kraju, to wmówiliśmy Czeszkom, że jeden z naszych kolegów nazywa się Roman Diesel*) i jest ginekologiem.
*)Rumuńska wersja ciężarówki MAN
yayco -- 06.02.2008 - 15:05