Podobna historia byla na przyklad z przedwojennym proboszczem warszawskiego kosciola na Placu Grzybowskim (nazwiska niestety w tym momencie nie pamietam). Przed wojna zajadly antysemita. W czasie okupacji ten kosciol znalazl sie w granicach getta. Byl to jedyny dzialajacy kosciol katolicki w gettcie – sluzyl katolickim mieszkancom getta (tak, tak – byli i tacy). A ksiadz proboszcz wniosl piekna karte pomocy warszawskim Zydom – przez podziemia kosciola przemycal ich na aryjska strone.
@jotesz
Podobna historia byla na przyklad z przedwojennym proboszczem warszawskiego kosciola na Placu Grzybowskim (nazwiska niestety w tym momencie nie pamietam). Przed wojna zajadly antysemita. W czasie okupacji ten kosciol znalazl sie w granicach getta. Byl to jedyny dzialajacy kosciol katolicki w gettcie – sluzyl katolickim mieszkancom getta (tak, tak – byli i tacy). A ksiadz proboszcz wniosl piekna karte pomocy warszawskim Zydom – przez podziemia kosciola przemycal ich na aryjska strone.
nic nie jest czarno-biale.
xipetotec -- 12.02.2008 - 14:13