Z tym samolotem to nie ma czego, pachnie jakoś dziwnie i w uszach się zatyka. No i biegac nie wolno. Ja nie jestem taka duza, wiec moge siedziec na kolanach. Choc ostatnio w takiej wegierskiej linii lotniczej to mnie zapakowali w plastikowy pojemnik. Ja bym tak zapakowala dyrektora tej linii, niech sobie leci między bagażami i niech nim potem rzucają na lotnisku wąsaci panowie z brzuchami, tak jak mną rzucali.
Mówię wam, okropność.
Samochód też lubie. Ale najbardziej to ja lubie rowery. Moi panstwo mają kilka i przy każdym odpowiedni dla mnie koszyk. Co to za przyjemność gdy biegnie się tak szybko nie przebierając łapami!
Ja tam czasami zaglądam do laptopów moich Państwa – (się potem dziwią skąd ta sierć na klawiaturze) – pasjami interesują mnie, przyznam się wam Basetlo i Kasprze, notowania prasowanych kości bawoła chińskiego na azjatyckich rynkach.
I do TXT zaglądam czasami, wiec wiem, że Pan Sergiusz gdzieś tam opisał detalicznie jak zdjęcie wkleić.
Magio
Basetlo i Kasprze,
Z tym samolotem to nie ma czego, pachnie jakoś dziwnie i w uszach się zatyka. No i biegac nie wolno. Ja nie jestem taka duza, wiec moge siedziec na kolanach. Choc ostatnio w takiej wegierskiej linii lotniczej to mnie zapakowali w plastikowy pojemnik. Ja bym tak zapakowala dyrektora tej linii, niech sobie leci między bagażami i niech nim potem rzucają na lotnisku wąsaci panowie z brzuchami, tak jak mną rzucali.
Mówię wam, okropność.
Samochód też lubie. Ale najbardziej to ja lubie rowery. Moi panstwo mają kilka i przy każdym odpowiedni dla mnie koszyk. Co to za przyjemność gdy biegnie się tak szybko nie przebierając łapami!
Ja tam czasami zaglądam do laptopów moich Państwa – (się potem dziwią skąd ta sierć na klawiaturze) – pasjami interesują mnie, przyznam się wam Basetlo i Kasprze, notowania prasowanych kości bawoła chińskiego na azjatyckich rynkach.
I do TXT zaglądam czasami, wiec wiem, że Pan Sergiusz gdzieś tam opisał detalicznie jak zdjęcie wkleić.
przyjazne szczeknięcia.
Butelka
xipetotec -- 29.02.2008 - 18:59