Dlatego też, nie potępiam wszystkiego w czambuł, bo zaraz wpadnę w pułapkę lewicowości, i uznam, że najbardziej odpowiadają mi Dogoni z ich kosmologią albo amazońscy Indianie kłujący się dzidami i z braku białka zjadający “flaczki” ze mnie.
Wolę zjeść “politycznie” Szkopa czy Ruska, niż mądrzyć się o wyższości świąt nad… świętami.
I na to nakładam “przyśpieszenie w czasie”, czyli przenikanie się kultur, ekonomi, obiegu pieniądza, handlu i co tam jeszcze?
To, co kiedyś na koniu, można było przejechać i “sprzedać” w ciągu stu lat, dzieje się w ciągu tygodnia.
I na koniec zostaje medialna piana. Też ją ktoś zje, jako padlinę.
Igła
Panie Lorenzo
Oczywiście, że ze swojej, a oni odwrotnie.
Dlatego też, nie potępiam wszystkiego w czambuł, bo zaraz wpadnę w pułapkę lewicowości, i uznam, że najbardziej odpowiadają mi Dogoni z ich kosmologią albo amazońscy Indianie kłujący się dzidami i z braku białka zjadający “flaczki” ze mnie.
Wolę zjeść “politycznie” Szkopa czy Ruska, niż mądrzyć się o wyższości świąt nad… świętami.
I na to nakładam “przyśpieszenie w czasie”, czyli przenikanie się kultur, ekonomi, obiegu pieniądza, handlu i co tam jeszcze?
To, co kiedyś na koniu, można było przejechać i “sprzedać” w ciągu stu lat, dzieje się w ciągu tygodnia.
I na koniec zostaje medialna piana. Też ją ktoś zje, jako padlinę.
Igła -- 17.03.2008 - 16:26Igła