W takim razie generalnie się rozumiemy, po prostu Twój tekst o smierci tak jakby narzuca to myślenia o śmierci, co potem?
Ja generalnie wolę radość niż cierpienie, to się pojawia gdy zadają je mi bliscy ludzie, chociaż z wiekiim coraz lepiej sobie z nim radzę. Jest chyba wpisane na stałe w ryzyko, czyż nie?
poldku
W takim razie generalnie się rozumiemy, po prostu Twój tekst o smierci tak jakby narzuca to myślenia o śmierci, co potem?
Ja generalnie wolę radość niż cierpienie, to się pojawia gdy zadają je mi bliscy ludzie, chociaż z wiekiim coraz lepiej sobie z nim radzę. Jest chyba wpisane na stałe w ryzyko, czyż nie?
pozdrawiam
AnnaP -- 17.03.2008 - 19:59