czy ja Panu mówię jakich Pan unika liter, jak się Panu spieszy?
No właśnie.
Ale jak będę to drukiem na papierze wydawał, to Pana podnajmę na redaktora. Ma to Pan u mnie jak w banku. Obydwaj będziemy zadowoleni.
A co do obgadywania, to nie Maxa wina. Pani Gretchen ma ostatnio taki przykry nawyk, jak się zdaje…
Panie Grzesiu,
czy ja Panu mówię jakich Pan unika liter, jak się Panu spieszy?
No właśnie.
Ale jak będę to drukiem na papierze wydawał, to Pana podnajmę na redaktora. Ma to Pan u mnie jak w banku. Obydwaj będziemy zadowoleni.
A co do obgadywania, to nie Maxa wina. Pani Gretchen ma ostatnio taki przykry nawyk, jak się zdaje…
yayco -- 05.05.2008 - 21:09