Szczerze mówiąc...

Szczerze mówiąc...

Mam serdecznie dosyć w TV programów zbudowanych na zasadzie domniemanej równowagi. Jest nieomal zawsze tak, że nic z nich nie wynika, bo strony po prostu się przekrzykują, albo ktoś wygrywa dzięki sprytnej erystycznej sztuczce.
Telewizja nie nadaje się do dyskusji. jej wewnętrzna dynamika wyklucza możliwość rozbudowanej, akademickiej argumentacji, subtelnej gry argumentów czy odwoływania się do konsensu wiedzy eksperckiej (znanej jedynie wąskim kręgom wtajemniczonych).

Telewizja to syf. Daje jedynie namiastkę intelektualizmu a tak naprawdę cały przekaz rozgrywa się jednak w warstwie emocji, podczas gdy esencja przekazu wyparowuje zupełnie. Spodziewam się, że większość odbiorców programów Pospieszalskiego nie jest w stanie powtórzyć żadnego argumentu, który padał w dyskusji. Liczy się wyłącznie “czyje na wierzchu”.

Raz mój kolega, Janek Hartman wystąpił u Pospieszalskiego. On jest filozofem, specjalizuje się w bioetyce i ma poglądy zdecydowanie liberalne. Udało mu się zabrać głos raz, mówił ok. minuty. jego oponentem był bodajże Dariusz Karłowicz. Gadał powoli, cicho, smętnie, jak ma w zwyczaju, ale gęba mu się nie zamykała…


O czym i z kim "Warto rozmawiać"? By: post-nowoczesny (9 komentarzy) 23 czerwiec, 2008 - 12:34