Było tak, że w pewnym momencie poczułem, że Pospieszalski jest w zmowie z częścią, tzw komentatorów/gości.
Drugą, ich, część miał już ustawionych na wroga a paru zaproszonych blogerów było na wabia.
I ja mu się wyrwałem bez uzgodnienia, więc zaczął mi wpychać swoje tezy w gardło, złamałem mu wyrysowany schemat.
I już nie połapał się do końca, ani z czasem, ani z tezą.
On potrzebuje tylko klakierów i wroga.
Z nikim nie rozmawia.
Panie Maksie
Było tak, że w pewnym momencie poczułem, że Pospieszalski jest w zmowie z częścią, tzw komentatorów/gości.
Drugą, ich, część miał już ustawionych na wroga a paru zaproszonych blogerów było na wabia.
I ja mu się wyrwałem bez uzgodnienia, więc zaczął mi wpychać swoje tezy w gardło, złamałem mu wyrysowany schemat.
I już nie połapał się do końca, ani z czasem, ani z tezą.
On potrzebuje tylko klakierów i wroga.
Z nikim nie rozmawia.
Bo – Nie Warto
Igła -- 23.06.2008 - 15:17