nie widzę wielkiej różnicy między audycjami JP i Lisa. Lisie są może bardziej ugłaskane, ale tak samo jednostronne tyle. że z przeciwnym znakiem. I tu i tu króluje tzw. format.
A publiczność jest dokładnie identyczna, tyle, że buczy w innych momentach. I tu, i tu – na rozkaz.
A ja
nie widzę wielkiej różnicy między audycjami JP i Lisa. Lisie są może bardziej ugłaskane, ale tak samo jednostronne tyle. że z przeciwnym znakiem. I tu i tu króluje tzw. format.
A publiczność jest dokładnie identyczna, tyle, że buczy w innych momentach. I tu, i tu – na rozkaz.
merlot -- 23.06.2008 - 20:49