...bo histerycznie nie ma powodu! Sergiusz wie, o czym piszę...
Najzabawniejsze, że przez moment poczułem się jak bohater filmu, mimowolny świadek czegoś tajemniczego, czego nie powinienem oglądać, bo może być dla mnie groźne!
Panu Andrzejowi dodam, że uczono mnie iż z nazwisk się nie żartuje ani nie wyzłośliwia, ale emocje potrafią zerwać wszelkie więzy i wtedy na środku salonu gra się w salonowca.
Sprawę traktuję historycznie...
...bo histerycznie nie ma powodu! Sergiusz wie, o czym piszę...
Najzabawniejsze, że przez moment poczułem się jak bohater filmu, mimowolny świadek czegoś tajemniczego, czego nie powinienem oglądać, bo może być dla mnie groźne!
Panu Andrzejowi dodam, że uczono mnie iż z nazwisk się nie żartuje ani nie wyzłośliwia, ale emocje potrafią zerwać wszelkie więzy i wtedy na środku salonu gra się w salonowca.
I to by było na tyle!
jotesz -- 17.07.2008 - 07:25:)