Nie właśnie. Bo w chwili tamtej kiedy pisałam od sensu oddzielona byłam murem bardzo grubym. A ja nie umiem pisać wbrew sobie.
A potem mi się przypałętała ta Druga i dalej się natrząsać i odgrażać, że ona właśnie napisze jeszcze raz do Drogiej Gretchen. W tej sprawie.
Więc ja ze złości nie wzięłam książki do tramwaju i myślę sobie tak, że jak się skupię z zawezmę oraz optykę zmienię to w końcu mi się uda. I jak raz ta starsza Pani wsiadła. Usiadła zupełnie gdzie indziej, ale zwróciła się do mnie. Ciekawostka nieprawdaż?
I ta Druga może się teraz trocinami wypchać. Nie ma o czym pisać, bo jej to zabrałam.
Panie Yayco
Nie właśnie. Bo w chwili tamtej kiedy pisałam od sensu oddzielona byłam murem bardzo grubym. A ja nie umiem pisać wbrew sobie.
A potem mi się przypałętała ta Druga i dalej się natrząsać i odgrażać, że ona właśnie napisze jeszcze raz do Drogiej Gretchen. W tej sprawie.
Więc ja ze złości nie wzięłam książki do tramwaju i myślę sobie tak, że jak się skupię z zawezmę oraz optykę zmienię to w końcu mi się uda. I jak raz ta starsza Pani wsiadła. Usiadła zupełnie gdzie indziej, ale zwróciła się do mnie. Ciekawostka nieprawdaż?
I ta Druga może się teraz trocinami wypchać. Nie ma o czym pisać, bo jej to zabrałam.
Gretchen -- 18.07.2008 - 15:04