Nikomu przyzwoitemu nie przyjdzie do głowy aby wypowiadać oczywiste bzdury a zaprzeczenia kwitować obelgami. W ogóle demokracja opiera się na domniemaniu przyzwoitości. Kiedy Ci więc ktoś coś komunikuje, to przyjmujesz to z dobrą wiarą. Z góry bowiem zakładasz, że masz do czynienia z człowiekiem przyzwoitym. Jak Ty sam.
Część społeczeństwa stanowią ludzie, którzy na tym żerują. Stąd spektakularne sukcesy oszustów matrymonialnych czy finansowych. Zawsze zresztą wykorzystujących gorszą stronę naszej duszy.
Ale ta słabość jest pozorna. Ludzie bowiem o marnej moralności, skazani na przebywanie ze sobą, muszą sobie skoczyć do gardła. Przecież oni nie stają się w swoim towarzystwie przyzwoici. Tam rządzi ten, kto jest najbardziej bezczelny i bezwzględny. Ale musi sie ustawicznie rozglądać bo zewsząd się czają jego potencjalni następcy. Stąd ustawiczne przetasowania, układy, koterie. A w ostateczności klęska.
W tradycyjnych wypadkach, klęska się kończy odgłowieniem. My już trafiliśmy do Europy. Zatem tylko śmietnik historii czeka politycznych łobuzów.
Zbigniew
Tu się jawi pozorna słabość ludzi kulturalnych.
Nikomu przyzwoitemu nie przyjdzie do głowy aby wypowiadać oczywiste bzdury a zaprzeczenia kwitować obelgami. W ogóle demokracja opiera się na domniemaniu przyzwoitości. Kiedy Ci więc ktoś coś komunikuje, to przyjmujesz to z dobrą wiarą. Z góry bowiem zakładasz, że masz do czynienia z człowiekiem przyzwoitym. Jak Ty sam.
Część społeczeństwa stanowią ludzie, którzy na tym żerują. Stąd spektakularne sukcesy oszustów matrymonialnych czy finansowych. Zawsze zresztą wykorzystujących gorszą stronę naszej duszy.
Ale ta słabość jest pozorna. Ludzie bowiem o marnej moralności, skazani na przebywanie ze sobą, muszą sobie skoczyć do gardła. Przecież oni nie stają się w swoim towarzystwie przyzwoici. Tam rządzi ten, kto jest najbardziej bezczelny i bezwzględny. Ale musi sie ustawicznie rozglądać bo zewsząd się czają jego potencjalni następcy. Stąd ustawiczne przetasowania, układy, koterie. A w ostateczności klęska.
W tradycyjnych wypadkach, klęska się kończy odgłowieniem. My już trafiliśmy do Europy. Zatem tylko śmietnik historii czeka politycznych łobuzów.
Ale to moze nawet jest bardziej dolegliwe.
Stary -- 26.08.2008 - 14:58