A skąd Pan wziął, że ja powiedziałem, że jedynie “michnikowcy” byli opozycją za PRLu?
Ja mam na myśli, że taki np. Bender był w PRON, co jakoś Pana nie mierzi i nie oburza. Że taki Nowak był kontaktem operacyjnym SB i że całe życie wysługiwał się komuchom, co też jakoś Pana nie mierzi. Że większość dzisiejszej prawicy, to za komuny siedziała cicho, albo wręcz kolaborowała – i to nie gdzieś kiedyś przed 1968 rokiem, ale dużo później i zupełnie świadomie. Że druga połowa tego towarzystwa, to może i nie kolaborowała, ale tylko dlatego, że ich fantazje monarchistyczne nawet SB miała w zupełnym poważaniu i nikt się nimi nie interesował.
Bo prawda jest właśnie taka – mało kto z dziesiejszej prawicy ma się czym pochwalić z dawnych czasów. W większości są to dęte legendy albo zupełne nic. Dlatego tak plują na tych, którzy naprawdę działali. I śmieją się, gnojki, bo jak ktoś coś naprawdę robił, to mógł się też trochę ubrudzić. A oni nie robiąc nic zostali – w ich mniemaniu – tacy czyści i święci.
Jak Pan dobrze policzy, to zostanie Panu na prawicy może kilku działaczy co bardziej zasłużonych w rodzaju Romaszewskiego ale ja się im dziwię, że zdecydowali się współpracować z resztą tej hołoty.
@Krk
A skąd Pan wziął, że ja powiedziałem, że jedynie “michnikowcy” byli opozycją za PRLu?
Ja mam na myśli, że taki np. Bender był w PRON, co jakoś Pana nie mierzi i nie oburza. Że taki Nowak był kontaktem operacyjnym SB i że całe życie wysługiwał się komuchom, co też jakoś Pana nie mierzi. Że większość dzisiejszej prawicy, to za komuny siedziała cicho, albo wręcz kolaborowała – i to nie gdzieś kiedyś przed 1968 rokiem, ale dużo później i zupełnie świadomie. Że druga połowa tego towarzystwa, to może i nie kolaborowała, ale tylko dlatego, że ich fantazje monarchistyczne nawet SB miała w zupełnym poważaniu i nikt się nimi nie interesował.
Bo prawda jest właśnie taka – mało kto z dziesiejszej prawicy ma się czym pochwalić z dawnych czasów. W większości są to dęte legendy albo zupełne nic. Dlatego tak plują na tych, którzy naprawdę działali. I śmieją się, gnojki, bo jak ktoś coś naprawdę robił, to mógł się też trochę ubrudzić. A oni nie robiąc nic zostali – w ich mniemaniu – tacy czyści i święci.
Jak Pan dobrze policzy, to zostanie Panu na prawicy może kilku działaczy co bardziej zasłużonych w rodzaju Romaszewskiego ale ja się im dziwię, że zdecydowali się współpracować z resztą tej hołoty.
Zbigniew P. Szczęsny -- 26.08.2008 - 15:57