Pszę Yayca.
Mnie tam takie mosty, urwane wcale nie imponują.
Bo ja znam most w Wyszogrodzie, drzewianny, a ponieważ starszy jestem od paninego Tatusia, to pamiętam nawet jak Wajda pod tym mostem Popioły kręcił, a właściwie to jakieś forsowanie rzeki.
Może to Ebro było?
A ja się gapiłem jako one konie do Wisły dragami zaganiali i strasznie je lali.
Ale to przez ten most pewnie?
A lawendę lubię, niepowiem, bo mi zapach z domu babci przypomina, pszępana.
No i nie piszesz czy tam piwo jest?
Jak nie ma, to nic im nie pomoże.
Zkwaśnieni jak byli, tak i zostaną.
Od tego octu winnego.
I żab żarcia.
I inkszej gadziny.
P.S. Dobrze chociaz, że dziecko masz pan zdolne. Technicznie i humanistycznie.
To pański odbiór zdecydowanie polepsza.
Ciekawe, po takim ojcu. Kwaśnym?
Eeeeee...
Pszę Yayca.
Mnie tam takie mosty, urwane wcale nie imponują.
Bo ja znam most w Wyszogrodzie, drzewianny, a ponieważ starszy jestem od paninego Tatusia, to pamiętam nawet jak Wajda pod tym mostem Popioły kręcił, a właściwie to jakieś forsowanie rzeki.
Może to Ebro było?
A ja się gapiłem jako one konie do Wisły dragami zaganiali i strasznie je lali.
Ale to przez ten most pewnie?
A lawendę lubię, niepowiem, bo mi zapach z domu babci przypomina, pszępana.
No i nie piszesz czy tam piwo jest?
Jak nie ma, to nic im nie pomoże.
Zkwaśnieni jak byli, tak i zostaną.
Od tego octu winnego.
I żab żarcia.
I inkszej gadziny.
P.S. Dobrze chociaz, że dziecko masz pan zdolne. Technicznie i humanistycznie.
Igła -- 21.09.2008 - 18:56To pański odbiór zdecydowanie polepsza.
Ciekawe, po takim ojcu. Kwaśnym?