Po pierwszym zdaniu Pana listu wzięłam głębooooki oddech… duuuuży rozbieg…
i…. na nic mi się nie przydało.
Może to i lepiej. Zobaczymy co będzie dalej.
Myślałam o tej ekonmicznej barierze…
I zgadzam się z Panem, ale niech się Pan nie cieszy, bo poniekąd jedynie się zgadzam.
Zgadzam się, że cudowne zniknięcie bariery ekonomicznej wiele by zmieniło. Ten brak dałby starszym ludziom wolność. Wolność wyboru.
Mało to odkrywcza myśl i nie odnosi się tylko do starszych przecież.
Tylko, że z drugiej dla odmiany strony wciąż chyba relatywnie niewiele osób korzysta z tego co jest dostępne nieodpłatnie. I tu właśnie jest ta bariera psychologiczna, z przeproszeniem.
Na szczęście są ludzie, którzy nie mając wpływu na to pierwsze, starają się oddziaływać na to drugie.
Panie Yayco
Po pierwszym zdaniu Pana listu wzięłam głębooooki oddech… duuuuży rozbieg…
i…. na nic mi się nie przydało.
Może to i lepiej. Zobaczymy co będzie dalej.
Myślałam o tej ekonmicznej barierze…
I zgadzam się z Panem, ale niech się Pan nie cieszy, bo poniekąd jedynie się zgadzam.
Zgadzam się, że cudowne zniknięcie bariery ekonomicznej wiele by zmieniło. Ten brak dałby starszym ludziom wolność. Wolność wyboru.
Mało to odkrywcza myśl i nie odnosi się tylko do starszych przecież.
Tylko, że z drugiej dla odmiany strony wciąż chyba relatywnie niewiele osób korzysta z tego co jest dostępne nieodpłatnie. I tu właśnie jest ta bariera psychologiczna, z przeproszeniem.
Na szczęście są ludzie, którzy nie mając wpływu na to pierwsze, starają się oddziaływać na to drugie.
Często są to młodzi ludzie.
Pozdrawiam Pana zaniepokojona Pańską zgodliwością...
Gretchen -- 24.09.2008 - 20:03