Grzesiu

Grzesiu

Mężem stanu, ktorego PiS tak wielbi, a Prezydent chciłby byc jego nowym wcieleniem (choc nie chce nawet go sobie na nowej Kasztance wyobrażać) jest PPSowiec i jednoczesny łamacz demokracji (majowy zamach stanu). Tusk też raczej go wybitnie ceni. Tak więc jedna z najważniejszych postaci przywolywana z kart naszej historii to lewicowiec.

Co do poglądów samych artystów – czy ma to jakieś znaczenie, skoro większosć z nich nie udziala sie politycznie? W dodatku trudno odnalezc w ich pracach (dziełach) jakiś ewidentnych wskazań co do orientacji politycznej. Można powiedzieć, że u nas artyści nie są szczególnie “zaangażowani” – w aspekcie politycznym. I chyba dobrze. Polityke zostawmy politykom. Sztukę – artystom.

Co nie zmienia faktu, że czasami poparcie wyrażane przez artystów lewicowym totalitaryzmom bylo dość groteskowe. Ze wymienię jedno nazwisko – Sartre.


Koszmar By: Sylnorma (26 komentarzy) 14 październik, 2008 - 08:22