Gdzieś czytałem, że ciągłej obserwacji podlega jakis małoprocentowy wycinek nieboskłonu i jak walnie to walnie, a my możemy zauważyc to coś walące do nas na chwilę przed walnięciem. Ot taką, by jedynie zdążyć popaść anarchię, zabić wrogów lub kogokolwiek, zgwałcić kogo tam kto chce zgwałcić, obrabować co tam do obrabowania zostanie. Przed katastrofą raczej takich zachowań bym się spodziewał... Niestety…
Panie Lorenzo
Gdzieś czytałem, że ciągłej obserwacji podlega jakis małoprocentowy wycinek nieboskłonu i jak walnie to walnie, a my możemy zauważyc to coś walące do nas na chwilę przed walnięciem. Ot taką, by jedynie zdążyć popaść anarchię, zabić wrogów lub kogokolwiek, zgwałcić kogo tam kto chce zgwałcić, obrabować co tam do obrabowania zostanie. Przed katastrofą raczej takich zachowań bym się spodziewał... Niestety…
Griszeq -- 21.11.2008 - 12:30