Moim optymizmem można obdzielić calą armię nawet. Glównie wrażą. Nie zauważyl Pan?
A że się czasami czegoś czepiam, przydając temu czepianiu pewnego dramatyzmu? To tylko taki zabieg formalny; zreszta co ja będe Panu tlumaczyl…
A śnieg ku memu zdziwieniu widzialem ostatnio w niedzielę, z okien samolotu. To chyba Tatry byly, albo jakieś inne góry. Jutro rano zajrzę na podgląd do Szczawnicy i zlożę raport.
Ależ ja nie desperuję, Panie Yayco.
Moim optymizmem można obdzielić calą armię nawet. Glównie wrażą. Nie zauważyl Pan?
A że się czasami czegoś czepiam, przydając temu czepianiu pewnego dramatyzmu? To tylko taki zabieg formalny; zreszta co ja będe Panu tlumaczyl…
A śnieg ku memu zdziwieniu widzialem ostatnio w niedzielę, z okien samolotu. To chyba Tatry byly, albo jakieś inne góry. Jutro rano zajrzę na podgląd do Szczawnicy i zlożę raport.
W uklonach pozostaję
Lorenzo -- 06.12.2008 - 22:21