No tak. Z tymi drzewami to ja też mam historię. Są dwa dęby w ogrodzie, jeden, rocznik 77 o imieniu mojej siostry, drugi rocznik 79 o moim imieniu. A druga to znowu z choinką. Ojciec się kiedyś wziął za ogród i zaczął sadzić drzewa. Bez opamiętania zupełnie. Po kilku latach zrobił się niezły gąszcz i raz przed świętami stwierdził, że w tym roku nie kupujemy choinki, tylko wycinamy z ogrodu. Wziął piłę i poszedł i nie wraca, nie wraca. Wraca, bez choinki i mówi: Anu, musisz ty to zrobić, bo ja nie mogę. Miałam 12 lat, poszłam, ucięłam, przywlokłam. Koniec.
Drzewa a dzieci
No tak. Z tymi drzewami to ja też mam historię. Są dwa dęby w ogrodzie, jeden, rocznik 77 o imieniu mojej siostry, drugi rocznik 79 o moim imieniu. A druga to znowu z choinką. Ojciec się kiedyś wziął za ogród i zaczął sadzić drzewa. Bez opamiętania zupełnie. Po kilku latach zrobił się niezły gąszcz i raz przed świętami stwierdził, że w tym roku nie kupujemy choinki, tylko wycinamy z ogrodu. Wziął piłę i poszedł i nie wraca, nie wraca. Wraca, bez choinki i mówi: Anu, musisz ty to zrobić, bo ja nie mogę. Miałam 12 lat, poszłam, ucięłam, przywlokłam. Koniec.
anu -- 10.12.2008 - 20:11