Cała ta przyspieszona machina powoduje, że kiedy już te Święta nadchodzą to wydają się tylko dodatkiem.
Chyba, żeby zwolnić własny bieg, nie dać się ponieść, nie wsłuchiwać się w pokrzykiwania. Usłyszeć własny oddech.
To bardzo trudne kiedy jesteś w środku świątecznej fabryki, ale myślę że możliwe.
Pozdrawiam dodając, że bardzo lubię suchy chleb w szczególności pachnący.
Rafał
Cała ta przyspieszona machina powoduje, że kiedy już te Święta nadchodzą to wydają się tylko dodatkiem.
Chyba, żeby zwolnić własny bieg, nie dać się ponieść, nie wsłuchiwać się w pokrzykiwania. Usłyszeć własny oddech.
To bardzo trudne kiedy jesteś w środku świątecznej fabryki, ale myślę że możliwe.
Pozdrawiam dodając, że bardzo lubię suchy chleb w szczególności pachnący.
Gretchen -- 11.12.2008 - 08:29