a czym owo lobby uzasadniało te naciski? Czy względami koniunktury gospodarczej czy też jakąś dalekosiężną strategia polityczną? Bo rozumiem, że z ogolnoludzkiego punktu widzenia cel Izraela winien być taki, jak go Pan wymienił.
Natomiast naloty na Iran, wojna z Syrią, negatywne podejści do negocjacji z Palestyńczykami i inne wydarzenia kojarzą mi się z samobójczym pędem w strone ściany. Sam Izrael bowiem nie jest chyba w stanie stać się mocarstwem regionalnym.
Jeśli mogę trochę pomarudzić, Panie Piotrze
a czym owo lobby uzasadniało te naciski? Czy względami koniunktury gospodarczej czy też jakąś dalekosiężną strategia polityczną? Bo rozumiem, że z ogolnoludzkiego punktu widzenia cel Izraela winien być taki, jak go Pan wymienił.
Natomiast naloty na Iran, wojna z Syrią, negatywne podejści do negocjacji z Palestyńczykami i inne wydarzenia kojarzą mi się z samobójczym pędem w strone ściany. Sam Izrael bowiem nie jest chyba w stanie stać się mocarstwem regionalnym.
Ukłony
Lorenzo -- 15.12.2008 - 16:44